TEMAT: Jaki olej silnikowy?

Ja kupilem Yamalube 20w-50 pol syntetyk i juz wiem ze wlasnie taki bede lał..moze nie firmy Yamalube bo drogi byl ale 20W-50 semisyntetic!!!Biegi chodza jak w maslo..

Jeżeli masz zalane normalne 10W40 to nie jest zwykły olej mineralny ale półsyntetyk i według mnie spokojnie daje radę w naszych warunkach , no i w twoich też bo upały to tam chyba rzadko bywają wiele jest róznych szkół i opini co do gęstosci oleju ale te silnik to przecież stara konstrukcja i niewiele rzeczy moze mu mocno zaszkodzić,pochodzi z czasów kiedy nie wymyslano tyle kryteriów co do gatunku oleju jak w obecnych czasach

Podepne sie pod temat aby nie zakładac nowego bo .... o oleumie bedzie.
Bede chcial wymienic soon oleum w moim Waldku i teraz pytanko ....
Ni chu chu nie wiem czym jest zalany, sprzedawca lakonicznie powiedział ze Standart oil 10-40 ....
I teraz pytanie: wymieniac na " Normalnego Mineralnego Motula " czy lac cos innego ? Nie chce experymantowac i bujac sie z problemem slizgajacego sprzegla
Moto z 2001 roku, przejechane 15000 mil, ma aisa.

Skygge napisał:

Skygge no prosze Cie
jakis czas temu gdzies pisalem na ten temat,
nie twierdze ze wszystkie ale...

Tomson napisał:

... ja chyba należę do szczęsliwców, mój Radek, miał foty z aukcji w Stanach, aukcja po wpisaniu vin "wyskakiwała" na googlach ... opony oryginalne, zminiłem na początku tego sezonu, przebieg zgodny z aukcją, dokumentami, "zasyfiony" w zakamarkach ... co k... i ch... poleciało, aku całkowicie padnięte ... nie zamierzam go sprzedawać ...

W kwestii wyjaśnienia - to nie byl przytyk do żadnej z osob biorących udział w tej dyskusji. Nie kwestionuje faktu, iż zawsze jest szansa ustrzelenia zacnego egzemplarza. Zerkam jednak od czasu do czasu na aukcje internetowe i czesto oczom nie wierze co ludzie potrafią wypisywać o szrotach (bez rozgraniczenie na marki czy modele). Nie twierdze, ze moje moto jest idealne. Mysle tylko, ze mnóstwo ludzi po prostu lubi/chce (lepiej sie czuje) wierzyć w pierdolety, które wypisują sprzedawcy.
Pozdro

Egonus napisał: Jest kilka miejsc, po których można uwiarygodnić stan licznika. Trudno bowiem, by handlarz wymienił te wszystkie detale, bo to są konkretne koszty lub wyczyści wszystko - bo to konkretny czas, a czasem nie wszystko jest wykonalne. Trzeba tylko wiedzieć gdzie patrzeć. Oczywiście, nie wszędzie da się zajrzeć przy oględzinach przedzakupowych, ale spokojnie można sprawdzić:
- wytarcie gum na pedałach i podestach (na tych ostatnich powstają dość charakterystyczne ślady);
- zużycie opon i porównanie ich rocznika z rocznikiem motocykla;
- wygładzenie manetek i wypolerowanie klamek;
- czystość gniazd na świece;
- czystość pod kanapą kierowcy - szczególnie pomiędzy półką na narzędzia, a ramą oraz wiązki kabli przy akumulatorze
- akumulator mógł być wymieniony, ale ilość kurzu pod nim świadczy o kilometrach jakie moto przebyło.
Jest takich miejsc znacznie więcej, a do tego pewne charakterystyczne sprawy w mechanice.

Ja kupiłem 6-latka z przebiegiem 3200 mil. Byłem pewien, że nie jest to wskazanie prawidłowe, ale przy dokładnych oględzinach okazało się, że stan czystości motocykla jest ... salonowy i to w miejscach, których nie da się umyć bez zostawienia śladów - wiem, bo po roku sam już nie mogę tego doczyścić, choć się staram.
Poza tym sam już zdążyłem "dopasować" licznik do wieku, bo po drugim moim sezonie wskazuje już 22300 mil. :)

Nie każde moto jest bite, utopione, kradzione i ma kręcony licznik. Jeżeli moja Gwiazda była bita lub kręcona to musiał się ktoś mocno ale to bardzo mocno postarać żeby to ukryć... ale nieomylny to ja nie jestem

Z tego co słyszałem w USA kręcenie liczników jest nielegalne i nie opłaca się tego robić. Mój był sprowadzany indywidualnie, nie przez handlarza, mam komplet papierów z USA który potwierdza taki przebieg. U poprzedniego właściciela moto właściwie cały czas stało w garażu bo nie miał czasu jeździć (był przykryty sporą warstwą kurzu co by potwierdzało tę teorię) dlatego go sprzedał. Ja nie mam podstaw aby wątpić w mój licznik... Taką mam nadzieję ;D

Egonus napisał:
Mój kumpel przez kilka lat budował dom a do tego ma wyjazdową pracę i dwójkę dzieci w wieku przedszkolno - szkolnym. Z tego co wiem, przez ostatnie 5 lat przejechał max. 5000 km. W zeszłym roku 500, w tym jakieś 900, to pamiętam na 100%.

Moje moto ma 40 tys. Mil i leje Motul 5100 (15W50). - ten, który sugeruje Krzychu i ...jeździ.
Btw - zazdroszczę wszystkim, którzy maja 8-10 letnie cruisery z USA, z przebiegiem 10 - 15 tys. Mil lub km... zazdroszczę niezłomnej wiary.

No właśnie u mnie poprzednik wlewał 20w40 Castrola ale przechodzę przy przebiegu 15000 km na motula 15w50.

To ja mam inne pytanie: Poprzedni właściciel lał do Krówki CASTROL ACTEVO 20W40 (mineralny). Taki sam wlałem i ja podczas wymiany w tym sezonie. Czy mogę następnym razem wlać syntetyk?
Z tego co wiem to w samochodzie można przejść po jakimś przebiegu z syntetyka na mineralny ale z powrotem już nie. Jak to wygląda w naszych motorkach?

E no bez jaj... to forum to sama kultura Gdzież tam do mordobicia...jeszcze do tego o olej ?!!!
Olać to.

Ale oto uwaga ! Pobrałem próbkę (podejście inżynierskie) mojego oleju Motul 3000 po przebiegu coś 3800 km. Efekt na załączonym obrazku.

Uff sie dogadali a juz myslalem ze bedzie wirtualne ale inzynier z inzynierem zawsze znajdzie wlasciwe rozwiazanie
A kazdy niech leje taki jak mu wygodnie

Masz całkowitą rację - to jest dyskusja nieprofesjonalna, ponieważ nie jesteśmy specjalistami od olejów.

Jak słusznie zauważyłeś - powinnością inzyniera jest bazować na konkretnych danych.
No i ja właśnie zabazowałem - leje olej zgodny ze specyfikacją producenta motocykla i mam zamiar zmieniać zgodnie z interwałem podanym przez tegoż producenta.
Myślę, że lejąc pełny syntetyk spokojnie można by zmieniać rzadziej.

Tomson napisał: W następnych zdaniach wyjaśniłem na czym polega różnica.


Co do jednego masz rację - serwisówka zaleca. Kiedyś w serwisie samochodowym też mi powiedziano, że Ford potrafi cofnąć gwarancję na silnik, jeśli będzie zalewany czymś innym, nawet jeśli lepszym, niż podają - bo oni projektowali silnik (pasowania, tarcia itp.) pod określony gatunek oleju.
Zauważ też, że nie twierdzę, by mineralny olej nie spełniał warunków smarowania. Chodzi mi wyłącznie o to, że olej syntetyczny po kilku tysiącach kilometrów będzie w dużo lepszej kondycji, niż olej mineralny.
Czy mineralny starci tyle, ze przestanie smarować. Raczej nie. Jednak z jakiegoś powodu producenci silników motocyklowych wskazują, że wymianę oleju w nich należy robić dużo częściej niż w innych jednostkach napędowych, choć tamte mogą być bardziej obciążone (są doładowane ropniaki z wymianą co 30 tyś.).

Poza tym ... póki ktoś nie zrobi badań oleju po okresie przebiegu i nie połączy tego z badaniami zużycia silników w zależności od oleju, to nasza dyskusja jest jedynie ... folklorem forumowym. :)

Słuchaj najpierw piszesz, że kasatory a teraz, że kasatorom szkody nie zrobisz...no to jak w końcu?

Co do Twojego pytania o wybór - słowo daję - wszystko jedno ! No przecież jeśli sam leję minerał to nie dlatego, żeby 30-40 zł zaoszczędzić!

Weź mi powiedz, dlaczego Yamaha w serwisówce zaleca Yamalube 4 20W40 - jest to minerał. Przecież mogli by zalecić Yamalube 20W50 semi-syntetyk for cruisers. Czyżby świadomie zalecali olej nie zapewniający optymalnych warunków pracy silnika i skracający jego zywotność? Bez jaj.

PS Ja też mam wykształcenie inżynieria mechaniczna i od 15 lat pracuję w zawodzie wyuczonym jako konstruktor...

Wemar piszesz, że silnik chłodzony powietrzem stwarza trudniejsze warunki pracy dla oleju - oczywiście racja. Tylko jaki jest interwał zmiany w RS? 6000 km zdaje się. A w Hondzie Shadow 1100 chłodzonej cieczą - 12.000. Spora różnica, prawda?

Być może na przyszły sezon zaleję półsynetyk motula 15W50 - dla eksperymentu. Czy będzie jakaś różnica np. w pracy skrzyni itp. Ale tylko dla eksperymentu - bo nie mam żadnych powodów aby być niezadowolonym z motula 3000. Nic nie stuka nic nie puka, jak mawiają handlarze...

Ja poszukałem i znalazłem - nie tylko kwadratowe, ale i malowane. Kto mi zabroni :D

A że z wykształceniem inżynieryjnym, to jakoś łatwiej zawierzyć mi danym katalogowym, niż "zdrowemu rozsądkowi" - szkiełko i oko górą. Jeśli ktoś kiedyś opublikuje dane laboratoryjne olejów przepracowanych i okaże się, że "zdrowy rozsądek" miał rację, to z przyjemnością odszczekam swoje.
Tomson napisał: Nie porównuj silnika chłodzonego cieczą, z chłodzeniem powietrznym - w dodatku tak odmiennych konstrukcji. Poza tym kasatorom szkody zbytniej nie zrobisz - ot, trochę głośniej będzie, trochę parametry na silniku spadną - w aucie i tak tego nie zauważysz - współczynnik masa/moc i tak wypada tam mizernie.

Poza tym ... nie odpowiedziałeś, który z motocykli wybierzesz.