TEMAT: HSR gaźnik trochę inaczej!

Zgodnie ze schematem instalacji żółty i czarny (właściwie to jest czarno-niebieski)to zasilanie w układzie trójprzewodowym do starego TPS'a. Wartość TPS'a odczytywana jest sygnałem na przewodzie niebieskim. Na czarnym jest masa, na żółtym zasilanie z modułu zapłonowego. Zatem rozwiązania są dwa - albo czarny + niebieski, albo żółty + niebieski i jedno z nich będzie poprawne.


PS. Zdrowiej!

Sprostowanie do używania VOESa z HSR : na 99% VOES trzeba podłączyć nie do żółtego i czarnego kabla z TPS a czarnego i niebieskiego co poprawnie pokazuje multimeter na podciśnieniu i bez niego. Przy użyciu żółtego kabla wartości są rozjechane więc uczulam na to. Na 99% ponieważ jeszcze nie jeździłem motocyklem ale sprawdzałem miernikiem i odpalony motocykl chodzi zupełnie bardziej poprawnie. Jazda zweryfikuje ale obstawiam że będzie dobrze. Niestety mam pobyt szpitalny więc testy muszą poczekać.

W tej kwocie nie ma lepszego miejsca.

Właśnie mi się nadarza okazja, żeby Kumpel ze Stanów przywiózł gaźnik HSR.
Ma kupić to z linka:

Smoothbore-Carburetor-HSR42-Non-Polished-

Czy może podpowiecie lepsze miejsce?

Powalla napisał: U mnie fabryczne sprzęgło daje radę, a za bardziej istotną kwestię uważam dobranie odpowiedniego kapcia na tył. Bowiem trzeba bardzo uważać, by przy ruszaniu z zakręcaniem nie złapać zbyt dużego uślizgu bocznego, szczególnie gdy asfalt jest mokry.
TomHal napisał: Ze słusznością powyższego trudno polemizować.
TomHal napisał: Mi jeszcze trochę na manetce zostawało, tylko ogranicznik z tylnej kanapy wbijał mi kolana pod żebra, więc musiałem udawać
Tak na serio zaś, to od wymiany sprężyny tylnego amorka na sztywniejszą baronowską, jakoś nie mogę się dogadać z tylnym kołem przy większych prędkościach i na nierównej drodze.

WITT33 napisał: Po bliższych oględzinach, okazało się, że linka ssania, którą ustawiałem, gdy wisiała swobodnie, po przykręceniu w pozycji roboczej dostawała sporego naciągu i otwierała ssanie. Po korekcie linki i przy zapince na 2,5 wyszło mi spalanie l/100 km (prędkości licznikowe, dwie osoby, szyba i objuczone sakwy oraz duża torba na bagażniku):
- 7,95 - jazda jednostajna 140-150 km, bardzo silny wiatr boczny
- 6,46 - jazda przez Łódź i potem Gierkówką ok. 1,20 zł z dohamowywaniem i wyprzedzaniem
- 5,26 - dwie osoby bez torby, jazda na końcu długiej kolumny, większość trasy na 4-ce
- 8,05 - pełne obciążenie, autostrada tempo czasem w okolicach 1,60 zł, silny wiatr boczny, jazda po b. mokrym asfalcie.

Widać nie chcieli bana na forum dostać i Cię oszczędzili

HSR-a sobie odpuszczam. Moje ustawienia w zupełności wystarczą żeby się zabić (tfu na psa urok - nie życzę nikomu). Dzisiaj w drodze powrotnej do domów daliśmy po garach w łodzi. Wemar - Road Star 1700 z HSR, Paweł - Stratoliner 1900 z akcesoryjnym modułem i zdjetą osłoną filtra powietrza oraz zwyklay Stratek 1900 Jaro no i mój Shrek 1600 po moich ustawieniach z fabrycznym gaziolem. Jakoś nie widziałem różnicy na trasie.

Mnie tylko ciekawi kiedy w motorkach z HSR sprzęgło zacznie odmawiać posłuszeństwa i trzeba będzie za dociskiem Barnetta rozejrzeć


PS : tak wiem że wszyscy na zlocie ale napisałem żeby mi z głowy nie wyleciało :)

WITT33 napisał: Mułowaty nie jest, choć to oczywiście mało dokładne i subiektywne określenie. Zbyt bogato raczej nie popuszcza, bo świece mają właściwy kolor, a i kominy nie są zakopcone. Ssanie oglądałem, zatyczka jest spasowana i raczej nie jest to HD, jeśli porównać z rysunkami i fotką, którą wrzuciłeś. Chciałem przełożyć od fabrycznego, bo ma dodatkowy oring i choć średnica się zgadza, to długość iglicy prowadzącej jest dużo mniejsza. Wycieków na zewnątrz nie ma.
Po powrocie z Treffen będę przyglądał się temu bardziej. Na razie priorytetem jest doprowadzenie do tego, by się nie zatykało podawanie paliwa do gaźnika.

Pisząc zapierdalając miałem na myśli odwijanie do spodu na każdych światłach i prędkości do 200km/h bo na razie tej bariery nie przekroczyłem, muszę wziąść GPS bo brakuje licznika.
Największe spalanie jakie ktokolwiek miał na HSR w 1600/1700 to było 7.2-7.3 litra ale to już przegięcie pały.
Prawdopodobnie przepuszcza ssanie lub zatyczka ssania nie jest od Mikuni tylko od HD i ssanie chodzi cały czas.
Ja na 4 zapince na iglicy i dyszy 175 nie miałem nawet 7 litrów spalania zamykając licznik na trasie.
Jak jest za bogato osiągi spadają drastycznie, motocykl robi się mułowaty.

Też kupiłem kiedyś ten pierwszy i były problemy nawet w układzie z pompką. Zamontowany mam oryginalny filtr paliwa, a on ma fi8 ... to znaczy pod przewody Fi8, bo przekrój otworu to fi6, ale tak mają wszystkie tej wielkości.
Nie mam za to pojęcia, jakiej średnicy są rurki w kraniku. Możliwe, że poje problemy wynikają też z tego, że gdzieś w przewodzie została bańka powietrza. Przewód mam prowadzony dość pokręconą trasą i na samym początku paliwo wcale nie chciało lecieć mimo prawie 3/4 w zbiorniku. Po odpowietrzeniu problem zniknął, ale pojawia się znów przy 1/3 zbiornika. Motor zaczyna kichać, zanim zapali się rezerwa. Jest to tym bardziej wkurzające, że nie ma objawów przejściowych, a gdy się problem pojawi, to są problemy nawet z bardzo spokojną jazdą.

Kiedys byl temat o akcesorynym kraniku i wyszlo ze to fanaberie i strata kasy ...ja jezdze az do rezerwy bez objawow brakow paliwa.
PS: zakladam ze filtr paliwa tez masz fi 8mm bo czasem sa taki ze rurka jest najpierw 6mm a potem 8mm i niby pasuje na wezyk 8mm ale rurka ma wewnetrzna srednice jak filtry 6mm (bede na kompie to wkleje fote co i jak ) .


edit

Najpierw kupiłem taki (no bo myślałem że filtr to tylko filtr) www.lantis.pl/filtr-paliwa-filtron-ps842-uniwersalny-68mm-p-2924.html i były jaja z ilością paliwa przy "odwinięciu manetki" ale potem kupiłem 3x droższy www.lantis.pl/filtr-paliwa-kawasaki-yamaha-516cala-p-2904.html i jest spokój . Widać też że w tym tanim oznaczenie 6/8mm oznacza tylko średnicę zewnętrzną , bo otwór w środku jest taki sam dla obu średnic . Czy jest na to jakaś norma tego nie wiem ale ten za 17zł ma wystarczający przepływ paliwa .

WITT33 napisał: Tu ruszamy pojęcia względne. Opisałem co mi wyszło, a nastawy maiłem takie jakie mi podałeś. Wycieków z gaźnika nie ma. Z drugiej strony świece są w dobrym kolorze, kominy też nie są okopcone, więc nie jest zbyt bogato.

Z drugiej strony - 15 litrów obecnie nie jestem w stanie wyjechać, bo po zużyciu 14-tu pojawia się duży problem z przepływem paliwa do gaźnika. Kranik jest wydolny, przewód 8 mm, dysza zaworka iglicowego największa z możliwych. może to kwestia prowadzenia przewodu od filtra.
Dziś ustawiłem iglicę na 2,5 i nie zauważyłem jakiś istotnych zmian, ale nie miałem gdzie dobrze tego oblukać. Zmieniłem tez ustawienie krzywki uruchamiającej pompkę przyspieszacza. Jutro muszę pozałatwiać kilka spraw, to zobaczę jak to wychodzi w praktyce.

Nigdy nie spalił mi więcej niż 7 litrów żebym nie wiem co robił, nawet na autostradzie w tempie autostradowym.
15 litrów na 100 mil to jest tragedia. Ja na tym robię 170 mil zapierdalając.

Ja też niedawno byłem na przeglądzie - diagnosta dla odmiany w wieku "Junakowym", że tak powiem. Oczywiście zwyczajowy zachwyt: aaallle motor, uch ale bydle ! Zadowolony z siebie rzucam pytanie: to jak Pan myśli, jaka to pojemność? A facet na to: 1600?
No to mnie zażył, potem zaklinał się, że nie znał tego modelu tylko po wielkości cylindrów oszacował

Dlatego wcześniej pisałem, że podawanie czasów na "setkę" mija się z celem. Natomiast przełożenie na ruch drogowy ...



WITT33 napisał: No co Ty? Dziś rano właśnie zaliczyłem przegląd w pierwszym podejściu. Było miło i wesoło ... szczególnie wesoło, gdy diagnosta (młody chłopak) spojrzał w dowód i przykucając, na bezdechu rzucił "ile? tysiąc siedemset?" Widok bezcenny

Wemar... źle nie jedzie ale daj mu jeszcze trochę paliwa a zobaczysz różnicę :-)

Edit:

Albo cofam wszystko co wcześniej napisałem...
Jakie ma znaczenie pół czy półtorej sekundy w stosunku do wieczności...

majkelpl napisał: Pierwsze primo - każdy używa jak uważa.
Drugie primo - Radki bardzo często są zaliczane do power cruiserów. Zdecydowanie nie jest to chopper.
Trzecie primo - patrz pierwsze primo :)


Moje wczorajsze wpisy zostały trochę opacznie zrozumiane. Nie płaczę nad tym, że przy pewnych ustawieniach paliwo schodzi bardzo szybko. Opisałem jedynie to, że tak się dzieje i jaka to jest skala. Jeśli ktoś ma ochotę na naprawdę fajną zabawę, to i tak nie jest to wygórowany koszt. Natomiast mało się to opłaca w przypadku jazdy turystycznej - i bynajmniej nie chodzi mi o większe koszty przejazdu, ale o stratę czasu na postoje i dopasowywanie trasy do dyslokacji stacji benzynowych, co nie w każdym kraju jest proste.

Tutaj mały filmik poglądowy, z trasy między Berlinem a Kołbaskowem. Żadna rewelka, trójka zdecydowanie za szybko zdjęta, a piątka odpuszczona, bo silny boczny wiatr dawał nieprzyjemne turbulencje na szybie - chodziło bardziej o obserwację na trzech niższych biegach.

Jeszcze jakby go plastikiem obudować to by zapierdalał i 300...

tomekz napisał:
Taaaaaaaaaa ....
Chyba jednak przestane czytac ten temat bo widze ze poczciwe Wild/Road Stary zamieniaja sie w zapierdalajace power cruisery