TEMAT: HSR gaźnik trochę inaczej!

Rayo ten gazior był na olx i allegrogo
Ja go kupiłem jako pierwszy,ze względu na linke ssania i kilka elementów na części.
Po rozpakowaniu paczki okazało się,że linka widoczna na fotkach zniknęła.
Od razu go zwróciłem,bo sam w sobie gaźnik,nie nadaje się do niczego,chyba że na półkę .
Jakość wykonania jego podzespołów mówi wszystko,i o dokładnej kalibracji raczej nie ma tu mowy,a wiadomo....gaźnik jest urządzeniem bardzo precyzyjnym.W tym przypadku tego brak,nie za te pieniądze.
Taki nowy gaźnik na alliexpres,można upolować za ok 90-100 $ w tym jest już przesyłka,a więc co tu wymagać.
Nowy HSR 42 kosztuję w granicach 1500,a za używany trzeba dać około tysiaka.
Ja tu Tobie nic nie będę doradzał,ale jestem przekonany w 100 % ,że ten " twór "nie da nawet połowy tego co HSR
Być może ktoś z forumowiczów się odezwie,że ma,miał taki gaźnik i coś dopowie
Co do wyrobów ze Wschodu,to raczej nigdy się nie przekonam do ich "dobrego" wykonania.
Na niektóre części można przymknąć oko,i spokojnie je eksploatować,ale taki gaźnik......no niestety,nie przejdzie
Spróbuj go zamontować tak jak jest,bo był kupiony z przeznaczeniem do XV,ale okazał się na pewno niewypałem i poszedł w ogłoszenie,a Radek został z fabrycznym zasilaniem,również był w sprzedaży,w tym samym czasie
Była w nim benzyna poprzedniego właściciela,stąd wnioskuje,że były próby ognia.
Przed tymi gaźnikami przestrzegają na różnych zagranicznych forach...głównie HD
Ja obstawiam,że motocykl będzie i tak na nim pracował,ale będzie to sukces połowiczny

pinhead napisał: Możesz rozwinąć? Czy Twoje stwierdzenie opiera się na osobistych doświadczeniach, czy na ogólnej wiedzy na temat "chińskich produktów"?pinhead napisał: Konkretnie to gdzie? Forum, allegro, olx? Przyjmijmy, że to ja go wciągnąłem, bo nie byłem świadomy, że to "chińska podróbka" - to co mam go wywalić, czy spróbować zamontować?

Najbardziej zauważalne jest brak napisu MIKUNI na korpusie,po za tym z wizualnych jest kilka drobnych różnic odlewniczych.Jeżeli chodzi o różnice w parametrach technicznych,to lepiej takiego unikać jak ognia.
Pytałem bo był nie dawno taki w sprzedaży za 350-400 zł.....jeszcze "pachniał" Chinami i ktoś go wciągnął

Używka z olx :)
Czym to się różni zapytam prowokacyjnie? Ori od wschodu oczywiście :)

Rayo napisał: Mały HD.
Odezwij si do niego,ma wszystko do HSR-a.
Tak zapytam...jakiego masz HSR -a,ori czy ze wschodu ?

Czy ktoś ma na zbyciu dyszę pompki przyśpieszacza 50?

Ja skleiłem jakimś dwuskładnikowym klejem do metalu,ale zobacz na fotkach,które kiedyś tam dodałem.....ja nie mam płetwy,bo to
nie zbyt udany patent.Dorobiłem mały wałek łączący,który dobrze siedzi na wałku przepustnicy....dużo większa powierzchnia styku i nieporównywalnie stabilniejszy od płetwy.
Wałek dorobiłem tak,że by wszedł w ten plastik TPS-a,i w tym celu musiałem zrobic w nim,o ile dobrze pamiętam,dwa otwory na krawędzi pod te plastikowe kły.Wszystko zrobilem pasownie,tak że by nie było luzów.
Robota jest "prosta"
Weź w rękę TPS-a i zobacz jak wałek musi być obrobiony,że by wszedł w ten plastik.
Jak już to zrobisz,to pozostaje odciąć na odpowiednią długość i przykleić do wałka przepustnicy.Klejenie na przykręconym i wstępnie ustawionym TPS-ie.

Nad TPS popracuje, muszę zrobić nowy uchwyt.
Jakiego kleju używałeś do przyklejenia tego wihajstra do wałka?
Ja kleiłem na dwuskładnikowy do metalu i nie trzyma, odkleja się nawet od szlifowanej powierzchni.

Konri powiadasz szału nie ma
Wszystko zależy od tego,jakie były Twoje oczekiwania....sam HSR sprawy nie załatwi,acz kolwiek praca silnika jest nieporównywalna z porównaniem do fabrycznego gaźnika.
Tu kluczowa jest jego regulacja,no i oczywiście jego zawartość.
Druga sprawa to TPS....bez niego to sukces połowiczny.
Ja po wymianie i wielu tygodniach spędzonych na regulacjach gaźnika poszedłem dalej,i założyłem Dynę.Mapa przedostatnia,i limit 5000.Tu różnica była już mocno odczuwalna,ale w dalszym ciągu czegoś szukałem
Szybko wpadłem na pomysł zmiany pulleya,z 33 na 31 ( to ok. 7% )
Efekt.... kur.a przecież to tylko 1600,w dodatku leniwe.
Na tym etapie wyhamowałem,bo efekt był dla mnie zadowalający,ale..... w głowie zaiskrzyło,i to dosłownie.
Kolejna zmiana,to cewki,i tu poszły bardzo mocne,2.2 Dyna,bo takie akceptuje jako minimum moduł który posiadam.Z cewkami wymieniłem kable,też Dyna z rdzeniem miedzianym,bo w tym przypadku lepiej się sprawdzają od silikonowych.Na koniec poszły świece,i trafiły tu irydy,bo one lubią wysokie napięcie.Do fabrycznych cewek nie ma sensu ich zakładać,bo nic nowego nie wnoszą .
No i bym zapomniał o najważniejszym....sprzęgło.Tu fabryczny docisk nie wytrzyma,nie ma szans !!!
W końcu lanie benzyny 98 ma sens,bo do fabrycznego zestawienia,szczególnie modeli starszych nie widzę sensu,a zamierzony efekt,może okazać się odwrotny.

Maszyna poskładana.
Nie zamontowałem TPS, ponieważ wystąpił problem z regulacją oporności czujnika, więc odpuściłem to na razie bo szkoda pogody.

Pierwszy odpał zrobił wrażenie, słychać różnicę. Wrażenia z jazdy, hmm... jest lepiej ale szału nie ma. Przy starcie trzeba się mocniej trzymać kierownicy, i lepsza kontrola przy dodawaniu gazu, po za tym silnik fajniej pracuje. Pozostało jeszcze się trochę pobawić śrubką PMS, bo przy hamowaniu silnikiem strzela w rury.

Nie pamiętam dokładnie, ale chyba nie spuszczałem oleju, jedynie na podnośniku pod prawa ramę dałem klocek drewniany. Sorki, ale nie pamiętam.
Jak musisz zlać olej, do celów serwisowych i wlejesz go ponownie do silnika, to nie ma potrzeby rozgrzewania silnika. To jest potrzebne tylko do wymiany starego oleju na nowy, by lepiej spływał, ale przede wszystkim, by zabrał z wnętrza tyle syfu, ile się da, by nie został gdzieś w zagłębieniach.

Tak dla bezpieczeństwa - zlej olej tylko z miski i powinno być ok.

czyli trzeba spuszczać olej przed zdjęciem pokrywy? Bez rozgrzania silnika to chyba nie bardzo?

Z silnika.

Skąd tam olej ?

To jest wyjście przewodów z alternatora (tak wnioskuję z opisu). Prawdopodobnie gumowa dławica straciła szczelność. Samego tego kawałka gumy nie kupisz, a cały kabelek to w serwisie ok. 900 zł., zamienników nie ma. Jednak bez płaczu. Musisz zdjąć kapę z prawej. Nawet jak będzie do wymiany uszczelka, to to wydatek kilkudziesięciu złotych. Nie kombinuj z uszczelniaczami silikonowymi zamiast uszczelki, bo to nie wychodzi na dobre (wniosek z kilku motocykli, o których słyszałem). Po zdjęciu kapy.demontujesz dławicę, ale bez rozpinania kabli. Bardzo dokładnie czyścisz z oleju i delikatnie smarujesz dobrym uszczelniaczem wysokotemperaturowym. Może być czerwony i tak nie będzie widać :D , ale podobno czarne są lepsze. Potem montujesz starannie wszystko do kupy. Nie wiem jak z wydechem, ale ja chyba musiałem u siebie zdemontować tez rurę z pierwszego cylindra. O ile odradzałem stosowanie past uszczelniających pod kapy, to w tym miejscu się akurat sprawdza i jest kilkusetkrotnie lepszą (tańszą) alternatywą, do wymiany kompletnego kabelka alternatora.
U mnie tak zrobiona naprawa wytrzymuje od dwóch bardzo intensywnych sezonów, w tym jazdy w upałach.

Warto się tym zając przed sezonem, bo sączący się tam olej zarzuca na prawą stronę opony i na tarczę hamulcową.

Pewnie da się to zrobić szybciej i na skróty, ale doświadczenie w RS'ie nauczyło mnie, że droga na skróty, to droga do przejścia dwa razy.

PS. Na przyszłość, nowe zagadnienia (pytania z innych problemów) wrzucaj do stosownych działów, będą łatwiejsze do wyszukania przez użytkowników z podobnym problemem.

Będę kombinował. Jest jeszcze inny problem nie związany z gaźnikiem. Zauważyłem że sączy się olej z dławika w który wchodzą przewody, z przodu na dole po prawej stronie za wężem oleju. Do czego są te przewody?

Linka na spokojnie ma wystarczyć.Ja miałem kierę 120 szer i linka była ori.
Musisz ją poprowadzić po kierownicy,aż do samej półki ( górnej oczywiście ) tak,że przy skręcie nie będzie jej wyciągało.

Ja mam tak dorobione mocowanie TPS-a,że jest szczelina,tak na piczny włos pomiędzy głowicą a jego obudową.Nie chciałem że by zabierał temperaturę z "ciepłej" głowicy

No to coś skopałeś z prowadzeniem linki. Wprawdzie za dużo luzu nie ma, ale da się tak poprowadzić i zamocować, że nie rusza on gaźnikiem. Linka na całej długości, musi być luźna, żadnego mocowania na opaski.

po wstępnej przymiarce i podłączeniu linki gazu wystąpił kolejny problem. Przy ruszaniu kierownicą porusza się pancerz linki i rusza całym gaźnikiem i dociska TPS jeszcze bardziej czego skutkiem stało się urwanie płetwy z wałka gaźnika .

To, że TPS się opiera, w niczym nie przeszkadza. Mam tak od kilku sezonów.
Oczywiście opaskę możesz przesuną, ale zwróć uwagę na to, czy gaźnik jest pionowo, bo to jest w tym najistotniejsze.