TEMAT: Przebiegi w sezonie 2012

Nie tylko Ciebie Robrob, przez robotę kuleją przebiegi ...

qwa marne 9000 tyś w tym sezonie, ta robota poza domem mnie wykończy

jak poszaleje ze trzy godziny to w nocy usnąć nie mogę

... to superek, ja czasami "kradnę" Husqvanę Koledze (taką jak śmiga Straż Graniczna - 600 cm3) po lesie i bezdrożach można pośmigać ... niezła adrealinka ...

:)) :)) :)) no nie ,oczywiście że nie ,mam jeszcze Husqvarne TC250 , niezły dynamit może urwać w terenie :)) :)) :))

Stratoliner - 7000 km
Road Star - 1000 km i jeszcze nie powiedziałem ostatniego słowa :-)

Nie pisz, że Radkiem będziesz "ganiał" w terenie

Ja nie błysnę dwa tygodnie temu 130 w tym pierwsza podróż z Opola, w tydzień temu 30 jak na początek to i tak nie źle. Aby do wiosny:kolo:

jeśli i ja mogę to ten sezonik zaliczam do całkiem udanych 11500 w kraju i około 5000 po Stanach a tydzień temu w sobote puknąłem delikatnie z 80 km ale z temperaturą to szału nie było no i gumy prawie się nie rozgrzały i kleiły kiepściutko mam jednak alternatywę ;jak szosa odpada to zostaje teren i tak kombinuje że chyba już za tydzień polatam w terenie :)) :)) :))

... zależy od garażu ...

:))

500 km w garażu... ja bym nie dał rady :))

Hola, hola Panowie czym się tak przedwcześnie chwalicie, przecież sezon jeszcze trwa.

Choć u mnie z pewnością szału z przebiegiem w tym sezonie nie będzie, ale jeszcze jeżdżę!!!
Zaliczyłem ten weekend w siodle i daliśmy radę pyknąć prawie 500km. Jak mówi jedna z reklam – miny innych zostawianych w tyle kierowców bezcenne, za całą resztę zapłacisz zapaleniem płuc.

Nie przeczę, że pamiętam cieplejsze dni na przejażdżki, ale jak zawsze w życiu liczy się zabawa w doborowym towarzystwie. Wśród atrakcji – nieplanowana (w sensie przypadkowa) próba pobicia wzbudzenia alarmów w stojących w podziemnych parkingach puszkach. Niestety, Gwiazda w dalszym ciągu wzbudza „zaledwie” 7 na 10 ale tak wypada nielicho przy współobecnym Dragu – 4/10. Dodam, że oba na pustych rurach.
Wiem, wiem głupia ta zabawa i szczególnie denerwująca dla właścicielowi blaszanek ale...nie mogliśmy sobie odmówić odrobiny przyjemności.

Zatem wciąż życzę szerokości w tym sezonie i Lewa w Górę

Ja w tym sezonie równo 10.000km zrobiłem

Ja już generalnie sezon skończyłem, choć kto wie ... stany licznika od 15500 do 24400 mil (na okrągło) co daje 8940 mil, 14304 km ... (gdyby człowiek nie musiał zapier ...) ... było by więcej ...

No i jak tam z przebiegami u Was? Ja jeszcze sezonu nie kończę, liczę że jeszcze będą warunki i czas na pojeżdżenie. Od kilku dni mgła cały czas zalega i to mnie odpycha od wycieczki ale w końcu sobie pójdzie

jakie macie małe przebiegi u mnie 31050mil i robiłem w tym roku 30km

majkelpl napisał:
No w zasadzie to za trzy wypady - dla mnie kosmos, tym bardziej, że praktycznie nonstop 7 dni, 24h w pracy Dla mnie było to bezcenne i czekam, może ten piątek znów coś się uda.

W sobotę 370km w niedzielę 200km i jakieś 70km wcześniej co daje 640km jak do tej pory.

margier napisał:
Niezle
Ledwo kilka ladnych dni a Ty juz 1000 masz zaliczony