TEMAT: Motocykl pod chmurką

Podstawowa sprawa - dobrze zmyj z moto wszelkie brudy, bo inaczej chromow po zimie nie poznasz jak zawilgocony brud przymarznie.

Szkoda gwiazdy, no ale jak mus to mus. No chyba ze sie ktoś zlituje?

Marcinie,posluchaj wujasow dobrej rady,znajdz cos pod dachem,powieksz drzwi w domu i wstaw do salonu,rodzinie powiedz ze to nowa tradycja od tegoz roku sie rodzi w twym domu,na swieta ubierz ladnie w swiatelka powies cukierki ale nie zostawiaj na zewnatrz,dlaczego:kiedys dawno,dawno temu jechalem na jakas wyprawe w swiat,garaz zawalony autami i h...wie czym jeszcze na moto nie starczylo miejsca,wiec wpadlem na pomysl(a bylo to lato,wakacje,cieplo) i zakupilem folie,oczywiscie najpierw przykrylem motocyklowa plandeka,postawilem w ogrodzie,zadowolony z siebie ze moto zabezpieczone po powrocie zastalem pelno wilgoci pod plandeka,pare rzeczy musialem wymienic,ot niewiedza kosztuje...

Tak, racja - materiał higroskopijny, też o tym myślałem...

Jak już nic nie znajdziesz, to kup dużą folie malarską, rozłóż, wjedź na nią motorem - kup w Castoramie (lub gdzie indziej) kilka pochłaniaczy wilgoci do mieszkań wsadź pod motor, całą folie zawiń i zawiąż tak aby tworzyła hermetyczny worek, przykryj pokrowcem i zimuj Co jakiś czas skontroluj folie czy jakieś gryzonie nie podziurawiły - sposób sprawdzony i zdający zadanie.

Marcin napisał:
Nie wazne ....
I tak przez zime nie jezdzisz wiec ja bym taka opcje sprawdzil a nie na dworzu trzymac moto

Chromy możesz posmarować z lekka wazeliną techniczną,wiosną łatwo wyczyścisz a konserwuje dobrze i jest obojętna chemicznie.
Zbyt szczelne opakowanie moto nie jest wskazane gdyż pod pokrowcem może kondensować się para wodna co doprowadzi do niepotrzebnej korozji niektórych elementów.Lepiej będzie spełniało swoją rolę przewiewne opakowanie-z góry szczelne.Znam kogoś kto na zimę (garażuje moto w tzw.szopie)smaruje tarcze hamulcowe lekko OLEJEM a między klocki a tarcze wkłada papier pergaminowy.Wiosną wszystko dokładnie czyści wyjmuje papier-tarcze jak nowe.

Stań na głowie a lokum dla Gwiazdy poszukaj, GSX to inna bajka ...

Miałem ten sam problem ale wywiozłem z wioski do garażu na osiedle 80km i głowa spokojna o chromy.

Tosz to profanacja ja bym szafe wystawił a moto do chałpy.

wsadz go do salonu do domu tak jak zrobil nasz kolega Sokół

Wolę mieć swoje dziecię pod okiem, bo do najbliższych garaży mam kilka km (ja na wiosce mieszkam ;-) ). Chodzi mi też o to, żeby nie powstały przebarwienia na chromach jak wiosną odpalę maszynę i resztki Placku zaczną parować.
Poprzedni moto (GSX-F) zimowałem pod pokrowcami tylko i wyżył.

Przyznam , że mnie by było szkoda . Poszukaj w okolicy może gdzies w cieple i pod dachem można przezimować moto za niewielką opłata .
Warsztaty obsługujace motocyklowe moga świadczyć takie usługi . Ale jak już nie będziesz miał wyjścia to podobno bardzo dobrze zabezpiecza i konserwuje Plack , środek do konserwacji plastików w samochodach , dobrze jest też zasłonić wyloty wydechów , zeby przez nie wilgoć nie dostała sie do środka .

Witam. Mój motocykl skazany jest na zimowanie poza garażem. Mam kupiony namiot motocyklowy (plandeka na stelażu, fajny wynalazek). Do tego dokupiłem dwa pokrowce motocyklowe, dam jeden od dołu, drugi od góry. O banałach typu zatankować do pełna, wyjąć akumulator pamiętam. Czy tak zapakowany motocykl można przezimować na zewnątrz? Jakieś dodatkowe zabiegi dla chromów (wysmarować czymś)?