TEMAT: Amerykańskie przebiegi

wemar napisał:
Wemar co prawda nie nazywam sie Darecki ale ośmielę się wtrącić moje 2 cents bo na bieżąco czytam amerykańskie fora - naszych bryk i czasem Shadoła. Nie ma reguły - goście mają po 100-150.000 mil nakręcone albo widzę często jak się chwalą, że kupili np. 12 letni motocykl z przebiegiem 15.000 mil. A czasem 5000 mil. Rozrzut totalny.
Natomiast jakoś u nas w ogłoszeniach nie widać tych z przebiegiem 150.000 mil

Dołączę do tematu, tyle że nie chodzi mi o sprzęt z USA chociaż nie wykluczam importu z tego kierunku.
Mianowicie, jakiś czas temu oglądałem na aukcjach krajowych motocykle turystyczne, i uderzył mnie fakt
że prawie wszystkie oglądane BMW 4-6 letnie mają w porównaniu ze sprzętami innych marek o podobnym przeznaczeniu
kosmiczne przebiegi. Zastanawiam się, cz w BMW korekta licznika przebiegu jest tak kłopotliwa czy to zbieg
okoliczności.

Czytając ogłoszenia sprzedaży i uwagi nabywców, pojawiają się przeróżne dane dotyczące przebiegu motocykla. Najczęściej dane są mocno rozbieżne. Wiele maszyn z USA przyjeżdża z licznikami pokazującymi kilka tysięcy mil. Wiem, że tam kręcenie licznika jest karane i nikt tego nie rusza - jeśli już, to odbywa się to u pośrednika/handlarza w Polsce. Jak to jednak faktycznie jest. Na forach gromki śmiech wzbudza informacja, że np. 10-letni motocykl ma przebieg 9 tyś. mil. Czy słusznie? Przykładamy swoją miarkę, bo kto już kupił motocykl, to spokojnie pokonuje kilka tysięcy km w jeden sezon. To jeden zlot, to drugi, to jakaś wycieczka i tak się zbiera.
Ameryka to wielki kraj, a odległości między miastami też sporo większe. Czy to podstawa sądzić, że przebiegi powinny być większe, czy raczej sugeruje to, że ludzie w dalsze trasy wolą jechać autem, niż motocyklem, choćby z powodu nieprzewidywalności pogody?

Darecki! Do tablicy! Zeznawaj, co tam się dzieje?