UWAGA! Ten serwis używa cookies i podobnych technologii.

Brak zmiany ustawienia przeglądarki oznacza zgodę na to. Czytaj więcej…

Zrozumiałem

Zgodnie z Art. 173, 174 oraz Art. 209 znowelizowanej ustawy "Prawo Telekomunikacyjne" (DU z 21.12.2012, poz. 1445) informujemy, że serwis yamaha-star.pl wykorzystuje pliki cookies. Odwiedzanie serwisu jest jednoznaczne ze zgodą używania przez nas „ciasteczek”. W każdej chwili możesz jednak zmienić ustawienia przeglądarki internetowej i wyłączyć cookies, lub opuścić serwis.

www.Yamaha –STAR.pl

Forum

Witamy, Gość
Nazwa użytkownika: Hasło: Secret Key Zapamiętaj mnie

TEMAT: Domek, kochany domek :)

Domek, kochany domek :) 6 lata 10 miesiąc ago #1

  • longjohn
  • longjohn Avatar
  • Offline
  • wie gdzie gaźnik
  • Posty: 273
  • Otrzymane podziękowania: 22
  • Oklaski: 10
Dzieki za mapy.Te drogi dawno temu przejechałem puszką. Natomiast żal faktycznie,że przełęcz passo Rombo-Timelsjoh była zamknieta. Na szczycie zawsze duża grupa motocyklistów.
Administrator wyłączył możliwość publicznego pisania postów.

Domek, kochany domek :) 6 lata 10 miesiąc ago #2

  • wemar
  • wemar Avatar
  • Offline
  • Moderator
  • Posty: 1901
  • Otrzymane podziękowania: 135
  • Oklaski: 22
longjohn napisał:
... niemniej 1000 km autostrada 150 km/h to w moim wieku troche za dużo. ...
Któż Ci tak każe jechać. Ja jechałem ze wskazówką pomiędzy 120-130. Jedynie chwilami było więcej. Przerwy na tankowanie trwały tyle ile potrzebowałem. Po drodze odwiedziłem sklep Louisa w Lipsku. Ja jechałem część trasy z rajdem, więc trzeba było się dostosować, ale poz tym sam dyktowałem tempo, postoje i byłem gotów też zrobić sobie dzień wolnego, ale postanowiłem pocisnąć. Tak jak pisałem, bardziej wyczerpujące dla kondycji były jazdy po przełęczach, niż autostradą.

Trasy górskie:
Dzień 1 – Niedziela – ok. 320 km - goo.gl/maps/yLWXqmAZ6rS2
Przełęcze w kolejności przejeżdżania:
Wurzjoch 1987 m n.p.m.
Valparola - 2192 m n.p.m.
Passo Fedaia - 2056 m n.p.m.
Passo di Falzarego - 2117 m n.p.m.
Passo Giau – 2230 m n.p.m.
Passo Pardoi - 2239 m n.p.m
Passo Campolongo – 1817 m n.p.m.
Grodnejoch – 2137 m n.p.m
Sellajoch – 2240 m n.p.m.
Karerpass - 1745 m n.p.m.
Nigerpass - 1690 m n.p.m.

Dzień 2 – Poniedziałek – ok. 374 km - goo.gl/maps/c6RQt3LJz7z
Przełęcze:
Część podjazdu do Grodnerjoch
ponownie Sellajoch
Passo San Pellegrino 1918 m n.p.m.
Valles 2030 m n.p.m.
Passo di Rolle - 1989 m n.p.m.
Gobbera 988 m n.p.m.
Broccon 1616 m n.p.m.
Manghen - 2072 m n.p.m. - jedna z najbardziej uroczych dróg do góry i na dół na całej trasie
Lavaze - 1805 m n.p.m.
Do tego dwie przełęcze, których nie miałem w planie, a które przejechałem bo padła nawigacja, a potem był objazd. Nie pamiętam ich nazw (muszę przejrzeć filmy, może tam są ich nazwy) - pamiętam tylko, że ostatnia miała wysokość 1865 m n.p.m. i z jej szczytu był nieprzerwany, kręty zjazd do poziomu 355 m n.p.m.

Dzień trzeci wypadł z planów, a miał wyglądać tak :
Dzień 3 – Wtorek – Stelvio ok. 435 km - goo.gl/maps/EkwcPhfd1H12
Przełęcze:
Mendolapass 1363 m
Passo Tonale 1883 m
Passo di Gavia - 2618m
droga do Santa Maria
Stelvio – 2757 m
(opcja) - Jaufenpass - 2099m n.p.m.

Po prostu miałem już dość zakrętów.
Miałem wielką nadzieję przejechać przez Jaufenpass - 2099m n.p.m. i Timmelsjoch – 2509 m w drodze powrotnej, ale Timmelsjoch nadal była zamknięta- otworzyli ją dzień po powrocie do Bydgoszczy. Ta przełęcz była o tyle istotna, że dawała najkrótszą drogę do wjazdu na lodowiec Oetzal 2830 m n.p.m., na który miałem wielką chrapkę. Dlatego drogę powrotną obrałem przez okolice Innsbrucka i trasą Kuhtaisattel (2077 m) biegnacą równolegle do autostrady Innsbruck - Oetz. Droga nie jest na początku porywajaca - ot zwykła trasa widokowa, ale potem robi się dużo ciekawiej, a na szczycie musiałem przepuścić na pasach ... narciarzy wracających z nartami na ramieniu ze stoku. Po prawej stronie drogi ludzie opalali się na trawce, a po lewej (północny stok) nadal były czynne trasy narciarskie. Trasa na lodowiec okazała się też niestety nieudana, bo poprzedniego dnia lawina kamienna zniszczyła drogę i po dojechaniu do bramek na wysokości ok. 2100 m musiałem zawrócić.

Ot, to tak w dużym skrócie. Postaram się przygotować większą relację, bo ciekawych tras było więcej - np. droga pod Rzymem, nazywana małą Stelvio - kręta jak cholera, szybka i oprócz widoków trzeba też było uważać na krowy, owce, kozy i osiołki oraz to co pozostawiły na asfalcie. Trasa jedna z trudniejszych jaką, jechałem, ale jedna z tych, które dały mi najwięcej frajdy.

Jeśli ktoś się tam wybiera, to podpowiem, że w okolicy Rio di Pusteria można znaleźć hotele w cenie 46€ za noc ze śniadaniem i kolacją (dla jednej osoby), a ich standard jest naprawdę dobry.
Jeżdżę, bo lubię :)
Ostatnio zmieniany: 6 lata 10 miesiąc ago przez wemar.
Administrator wyłączył możliwość publicznego pisania postów.
Za tę wiadomość podziękował(a): longjohn

Domek, kochany domek :) 6 lata 10 miesiąc ago #3

  • Gamera
  • Gamera Avatar
U mnie podobnie jak u chłopaków zazdrość i nadzieja że może kiedyś... :chop:
szacun
Administrator wyłączył możliwość publicznego pisania postów.

Domek, kochany domek :) 6 lata 10 miesiąc ago #4

  • artek
  • artek Avatar
  • Offline
  • Stary Wyga!
  • Posty: 2305
  • Otrzymane podziękowania: 111
  • Oklaski: 13
Szacuneczek i pozytywna zazdrość (widziałem relację na fb) :piw:
Administrator wyłączył możliwość publicznego pisania postów.

Domek, kochany domek :) 6 lata 10 miesiąc ago #5

  • longjohn
  • longjohn Avatar
  • Offline
  • wie gdzie gaźnik
  • Posty: 273
  • Otrzymane podziękowania: 22
  • Oklaski: 10
Jesli możesz to podaj w miare szczegółowo całą trasę.To sobie chociaz na mapie to obejżymy
sam zastanawiałem sie nad tym wyjazdem,niemniej 1000 km autostrada 150 km/h to w moim wieku troche za dużo. Tak bez zmęczenia daje radę jakies 400 dziennie. I co ciekawe wytrzymuja ręc e i plecy ,niemniej
4 litery potem bola niemożebnie...
Administrator wyłączył możliwość publicznego pisania postów.

Domek, kochany domek :) 6 lata 10 miesiąc ago #6

  • Hipis
  • Hipis Avatar
  • Offline
  • Zasilający Forum
  • Posty: 629
  • Otrzymane podziękowania: 34
  • Oklaski: 3
Marku , wielki szacunek ! :piw:
Czyń miłość a nie wojnę :)
Administrator wyłączył możliwość publicznego pisania postów.

Domek, kochany domek :) 6 lata 10 miesiąc ago #7

  • kusy
  • kusy Avatar
  • Offline
  • Stary Wyga!
  • Była Yamaha jest coś innego
  • Posty: 1825
  • Otrzymane podziękowania: 79
  • Oklaski: 12
Gratulacje i pozazdrościć przygody. :dobrarobota
Obecnie R 1150 GS i R 1200 RT
Lepiej panować w Piekle niż być sługą w Niebie- John Milton
Administrator wyłączył możliwość publicznego pisania postów.

Domek, kochany domek :) 6 lata 10 miesiąc ago #8

  • TomHal
  • TomHal Avatar
  • Offline
  • Administrator
  • był Shrek 1600, Venture - a co będzie?
  • Posty: 3942
  • Otrzymane podziękowania: 110
  • Oklaski: 37
Rewelacja!!! Wemar musimy to powtórzyć - przy piwie :)
:piw:
Słońce to gwiazda, więc ziemia kręci się wokół niej
Administrator wyłączył możliwość publicznego pisania postów.

Domek, kochany domek :) 6 lata 10 miesiąc ago #9

  • lukezbrus
  • lukezbrus Avatar
  • Offline
  • wie gdzie gaźnik
  • Posty: 327
  • Otrzymane podziękowania: 14
  • Oklaski: 3
Brawo! Śledziłem fotki na FB, szacun!
Administrator wyłączył możliwość publicznego pisania postów.

Domek, kochany domek :) 6 lata 11 miesiąc ago #10

  • Skygge
  • Skygge Avatar
Pięknie :)
Administrator wyłączył możliwość publicznego pisania postów.

Domek, kochany domek :) 6 lata 11 miesiąc ago #11

  • Pirania
  • Pirania Avatar
  • Offline
  • Zasilający Forum
  • Stratoliner Midnight Star
  • Posty: 753
  • Otrzymane podziękowania: 52
  • Oklaski: 5
Twardziel :br:
Administrator wyłączył możliwość publicznego pisania postów.

Domek, kochany domek :) 6 lata 11 miesiąc ago #12

  • tomboj
  • tomboj Avatar
  • Offline
  • Zasilający Forum
  • Posty: 142
  • Otrzymane podziękowania: 16
  • Oklaski: 0
Pięknie rozpoczęty sezon. Czekamy na :foto: .
Administrator wyłączył możliwość publicznego pisania postów.

Domek, kochany domek :) 6 lata 11 miesiąc ago #13

  • lenio
  • lenio Avatar
  • Offline
  • wie gdzie gaźnik
  • Posty: 202
  • Otrzymane podziękowania: 3
  • Oklaski: 0
:br:
Administrator wyłączył możliwość publicznego pisania postów.

Domek, kochany domek :) 6 lata 11 miesiąc ago #14

  • pinhead
  • pinhead Avatar
  • Offline
  • Zasilający Forum
  • Posty: 1324
  • Otrzymane podziękowania: 102
  • Oklaski: 14
Wspaniała przygoda :dobrarobota zazdroszczę,i zarazem gratuluję wytrwałości :piw:
Kolejny dowód na to,że nasze "konie" są nie do zajeb..nia.
Całowanie w rękę nagiej kobiety to strata czasu
Administrator wyłączył możliwość publicznego pisania postów.

Domek, kochany domek :) 6 lata 11 miesiąc ago #15

  • wemar
  • wemar Avatar
  • Offline
  • Moderator
  • Posty: 1901
  • Otrzymane podziękowania: 135
  • Oklaski: 22
Dwanaście dni, ok. 6500 km, cztery cmentarze polskich żołnierzy z Armii Polskiej gen. Andresa, 18 przełęczy w Dolomitach i Alpach austriackich (liczę tylko przełęcze powyżej 1800 m n.p.m.), dwa razy pęknięte okucie szyby (ten detal, który dokręca się do półki), jeden zgubiony plecak, prawie 1200 zrobionych zdjęć, kilkanaście godzin filmów z drogi. Na sam koniec kilka godzin w deszczu lub pyle wodnym - ciuchy dały radę, ale Probikerowe niby wiatro i wodoszczelne buty nie dały rady - dobry test w ostatnim dniu jazdy.
Jeden dzień jazdy 1000km, dwa razy pod 800 i jeden ok. 700 km. Reszta to 350-450 km - jednak 350 km samych zakrętów daje mocniej popalić, niż 1000 km na autostradzie.

Mam dość widoku motocykla ... do wieczora :polew:
Jeżdżę, bo lubię :)
Ostatnio zmieniany: 6 lata 11 miesiąc ago przez wemar.
Administrator wyłączył możliwość publicznego pisania postów.
Czas generowania strony: 0.037 s.
Zasilane przez Forum Kunena