TEMAT: Pamiętacie TO - oh co to były za czasy........

Ja swoją przygodę zaczynałem od komarka. Do sąsiadki przyjeżdżał chłopak na komarku. Dawał mi go ,ale twierdził że źle pali. Okazało się,że podnosił fajkę. Po którymś zjeździe z górki po kocich łbach moto załapało. Cóż to była za radość. Która skończyła się niestety przyrąbaniem w siatkę. Kolejnym moto była sławetna motorynka. Ile ja się musiałem na nią napracować...dosłownie ..No i oczywiście pierwsza jazda w obecności ojca i "bestia" ucieka spod ..wydatek. Później była dłuższa przerwa aż do momentu zrobienia prawka. Wtedy jako jedyny posiadacz prawo jazdy woziłem kumpli Jawą TS,MZ 250,i oczywiście ścigaczem na tamte czasy MZ 251. Był jeszcze Junak w oryginale o WSK nie mogę nie wspomnieć. Później znów przerwa i na 30-ste urodziny sprawiłem sobie moto. Dla przypomnienia sobie było 125,później 650 a obenie wiadomo

Ja swoją przygodę z Japońcami zacząłem od Suzuki GS 550L. Cóż to była za sprzęt... 4 garnki chłodzone powietrzem, 50KM... wyprodukowana w 79', brała "tylko" litr oleju na 100km :laugh:

Foto z 97' - uwieczniłem, bo akurat kończyła osiemnastkę :D



Wcześniej był Junak, przed nim WSK 175. Po Suce długo, długo nie miałem nic, aż mnie wreszcie na Gwiazdkę naszło :evil:

A jeżeli o motorynki chodzi, to tu takie oto kuriozum wynalazłem w swoim foto archiwum. Fotkę strzeliłem na zlocie w Myślcu w 98'.

dziekuje poprostu kocham motocykle a fakt dragus był niuniany jak z reszta kazdy mój motocykl ps jak sie dba tak sie ma

No potwierdzam rękę to kolega Spider ma, kupowałem od niego dragusia muszę przyznać że piękny zadbany motorek do dzisiaj go mam może na nim jeszcze kiedyś pośmigam.

niestety musiałem go sprzedac (poszedł za 12tysi njadroższe awo sport jakie widziałem w histori allegro) nie stac mnie jeszcze na utrzymanie paru motocykli obecnie mam mój docelowy (waldemar) teraz przymierzam sie do iża 49 później moze awo ogólnie chciałbym w przyszłosci zrobic małą kolekcje motocykli jakie miałem czyli iż, awo, wfm, wsk, motorynka, komar mr 232, ifa bk, k-750, dniepr, shl m11, m04, junaka miałem ale go nie chce :P , jawa 250 model 353 i 559 oraz ose kurcze jeszcze panonia była oj było troszke tego było jak mi sie uda to powstawiam pare fotek innych motocykli odrestaurowanych na poziomie awo

No no spider naprawdę pełen szacunek dla ciebie!!!!!!
Wrzuciłem na alegro Avo ogladałem kilka ale ten naprawdę super, muszę ojcu go pokazać, znając go mimo że ma już 72 lata pewnie łezka zakręci mu się w oku.
SPiDER trzymasz AVO dla siebie czy robiłeś go komuś??

Uuu-uuu ale ten Avo gada! Pierwsza klasa.
Co do sprzęta z przeszłości (PRL-owskie czasy :) ) :
- motorynka a jak! - raz poleciałem w klapkach na miasto jak się dowiedziałem ze linki do gazu rzucili. Kupa smiechu jak stałem w kolejce jesienią w papciach po linkę do sprzęta :laugh:
- komar 3 - tutaj lekka zadumka - nie wiele ich było 3 biegowych z polskim silnikiem "kwadratowym" a nie z jajkiem od Jawki czy starą 2-ką. To był sprzęt.
- najbardziej wspominany przeze mnie sprzet jaki miałem "OSA" skuter 125, który jako jedyny z Polskiw latach 70 brał udział w wyscigach ulicznych Francji. Panowie kto nie wiedział jak go odpalic mógł nawet stopę stracic.
- dalej WSK 125 i 175 po tuningu, owiewka, lusterka z Poldka kufry boczne z dolnopłuków, siedzenie od MZ250 a wydech od ETZ250. Istny potwór mówie Wam :evil:

Oj fajne to były czasy
To był klasyk!
[/quote]

ale swiat mały ten filmik co wkleiłes to nie uwierzycie mój awo ja kreciłem filmik a mój brat odpalał moim zdaniem najfajniejszy powojenny motocykl a drugi to iz 49 ps tak własnie wygladaja motocykle z pod mojej reki :laugh: a troszke ich odrestaurowałem teraz mecze sie nad junakiem robie znajomemu blacharke i powiem tak za darmo za kosc za dziewczyne za flaszke nie chce znac tego motocykla wielki szacunek dla tych co przy tym motocyklu nie zwariowali tak złego tandetnego nie przemyslanego wykonania nie widziałem nigdzie wybaczcie moje zdenerwowanie ale kiedys ktos mi powiedział ze janaka albo sie kocha albo nie nawidzi ja go nienawidze :evil:

Wiecie coś w tym musi być bo każdy na motorynce miał dziwne przygody.
Ja też walnołem na motorynce, pamiętam jak dziś jak mnie matka zobaczyła obdartego prawie ze skóry to mnie nie poznała :woohoo:, ale jak to mówią jak sie nie przewrócisz to się nie nauczysz.
Oj fajne to były czasy
To był klasyk!

Oto i moja moto-historyjka + inne "zainteresowania" ,w telegraficznym skrócie (Nie sugerujcie się tą datą w tytule,bo tu mi coś się źle wklikło) :

picasaweb.google.com/Silverado67/Filmy?authkey=Gv1sRgCNqZuuvSoI6-NQ#5394240086741822546

Wymienię wszystkie swoje sprzęty bo było ich tylko dwa. Pierwszy to.... Komar - super moto na pedały. A drugi to NSU z 42r. 250 cc. Poza tym jeździłem na większości sprzętów dostępnych wtamtych czasach: Jawa 350 sport, CZ 350, ETZ 250 i 251, Avo Simson no i sławetna motorynka, na której zaliczyłem swojego pierwszego szlifa.

Rayo napisał:
Nie to co teraz .... w kazdym sklepie, salonie, gieldzie sprzetu do bolu

majkelpl napisał:Też zaczynałem od Junaka. Potem była WFM'ka, którą wujek mi naprawił i się śmigało po polach i lasach :D. Na motorynce w życiu nie siedziałem. Nawet raz :)
Za to na pożyczonej MZcie zaliczyłem parkingówkę, po której pękła klamka hebla. Właściciel motoru zabrał w zastaw mój kask. Zajebisty prezent od "wujka" z Reichu malowany aerografem i już go nie oddał. :evil: Ach gówniarskie czasy to były :D

He miałem to samo z ta bestią.
Pierwsza jazda na tym czymś skończyła się totalną katastrofą.
Pamiętam jak najechałem na jakiś krawężnik i coś mnie wybiło w powietrze tak że upadając pękła tylna felga.Oj Było tłumaczenia się. :bez:

No to ja chyba jakis dziwny bylem ....
Zaczynalem od Junaka a potem Avo Simson
Motorynka jechalem raz ( slownie: raz ) i .... mnie pokonala :woohoo:
Za lekka byla i jak odkrecilem manetke to mi z pod tylka wyjechala

Motorynkę przeskoczyłem i miałem, krótko, Pegaza, a potem Rometa Ogara 205. Ale Jawę już zdążyłem zaliczyć. Tyle, że czerwoną TS. A wszyscy wiedzieli, że czerwone są szybsze :-)

Pomyśleć, że kiedyś to był cud techniki i dostępności na Polskim rynku :woohoo: od tego się przeważnie zaczynało