Płynie przez rzekę żółw, a na jego grzbiecie zwinął się
jadowity wąż.
Wąż myśli: ''Ugryzę - zrzuci''.
Żółw myśli: ''Zrzucę - ugryzie''.
Wypijmy za nierozerwalną przyjaźń, co znosi wszelkie
przeciwności!
Dziewczyna szła wieczorem ulicą i usłyszała za sobą kroki.
Obejrzała się i zobaczyła przystojnego chłopaka. Obejrzała
się drugi raz, chłopak wciąż szedł za nią. Uznała, że warto na
niego poczekać. Obejrzała się po raz trzeci - chłopaka już nie
było...
Wypijmy za to, by pracownicy kanalizacji miejskiej nie
zapominali zamykać studzienek!
Kobieta jest potrzebna mężczyźnie jak okrętowi kotwica.
Wypijmy więc za krążownik ''Aurora'', który miał tych kotwic
cztery!
Była noc. Księżyc i cisza. On i Ona.
On powiedział:- Tak?
Ona powiedziała:- Nie.
Minęły lata. I znów noc, księżyc i cisza. On i Ona.
Ona powiedziała:- Tak?
On powiedział:- Tak.
Ale lata już były nie te.
Wypijmy za to, byśmy wszystko w życiu robili w porę!
Szła żaba przez jezdnię, a że nie uważała, straciła tylne
łapki pod kołami samochodu. Doczołgała się do chodnika i myśli sobie:
- Całkiem ładne były te nogi, muszę po nie wrócić.
Ledwie zdążyła wejść z powrotem na jezdnię, jak następny
samochód pozbawił ją głowy.
Wypijmy za to, by nie tracić głowy dla ładnych nóg!
W upalny letni dzień szedł drogą pewien mężczyzna. Żar lał się z nieba, więc postanowił się wykąpać w pobliskim strumieniu. Zdjął ubranie, położył na brzegu, kapelusz powiesił na krzaku i nago wskoczył do wody. Kiedy już się ochłodził, z przerazeniem spostrzegł, że ubranie zniknęło, a z całego odzienia pozostał mu tylko kapelusz. I właśnie w tej chwili na ścieżce za krzakiem ukazała się piękna dziewczyna. Trzymając kapelusz oburącz, ledwo nim zdołał przykryć swą męskość, gdy dziewczyna zbliżyła się do niego i patrząc mu głęboko w oczy, słodko rzekła:
- Podaj mi prawą rękę.
Chłopak podał.
- Podaj mi swoją lewą rękę.
Chłopak podał.
Wypijmy za tą siłę, która podtrzymywała kapelusz!
Idzie osioł przez pustynię. Idzie dzień, drugi, trzeci...
Słońce praży, osła męczy pragnienie. Nagle widzi: stoją dwie wielkie beczki - jedna z wodą, druga z wódką. Z której zaczął pić?
Oczywiście z pierwszej!
Nie bądźmy więc osłami i napijmy się wódki!
Każdy wypity kieliszek, to gwóźdź do naszej trumny.
Pijmy więc tak, by trumna się nie rozpadła!
Idę kiedyś przez park, księżyc świeci, a na ławeczce całują się chłopak z dziewczyną.
Idę innym razem... księżyc, gwiazdy... a na tej samej ławeczce chłopak z inną dziewczyną.
Idę znów tą drogą: noc, księżyc, gwiazdy... i ten sam chłopak na tej samej ławce całuje się z trzecią dziewczyną.
Wypijmy za stałość mężczyzn i zmienność kobiet.
Przed bramą niebios stanęła grupa kobiet. Święty Piotr popatrzył na nie z niechęcią i powiedział:
- Droga do niebios wymaga wspięcia się po tym długim, gładkim słupie!
Mimo wielu prób, wszystkie ześlizgiwały się. Tylko ostatnia padła na kolana i zaczęła się modlić:
- Panie, spraw, żeby ten słup pokrył się sękami i niech tych sęków będzie tyle, ilu mężczyzn miałam w swoim życiu!
I stał się cud. Słup pokrył się tyloma sękami, że kobieta dostała się do nieba bez trudu.
Panowie! Wypijmy za to, żebyśmy zawsze ułatwiali kobietom wstęp do nieba!
Szly sobie przez pustyni 2 różyczki, szly, szly i strasznie meczylo je pragnienie. kiedy juz myslaly ze umra z pragnienia napotkaly strumy.
chcialy sie z niego napic, jednak strumy powidzial, ze pozwoli sie napic tylko tej rozyczce, ktora mu sie odda.
pierwsza rozyczka uniosla sie honorem, zwiedla i umarla.
druga rozyczka byla bardziej rozsadna oddala sie strumczkowi, a ten w zamian pozwolil jej sie napic dzieki czemu rozyczka przepieknie rozkwitla
Wypijmy wiec za te, ktore pija, daja i rozkwitaja
Bóg wziął garść gliny i stworzył mężczyznę. Trochę gliny zostało w dłoni Boga. -Co jeszcze mógłbym stworzyć? - zapytał Bóg. "Stwórz moje szczęście" odpowiedział mężczyzna. Ale wszechwiedzący i wszechpotężny Bóg nie wiedział co to jest. Dał więc mężczyźnie glinę i powiedział "Proszę, sam stwórz swoje szczęście".
Wypijmy za nasz sukces!
W niebie Bóg dał mężczyźnie trzy skrzynki. Mógł on zatrzymać ich zawartość, pod warunkiem, że nie zajrzy do nich przed powrotem na ziemię. Mężczyzna jednak był niecierpliwy i wracając otworzył pierwszą skrzynkę. Uleciało szczęście. W połowie podróży ciekawski mężczyzna otworzył drugą skrzynkę. Uleciała miłość. Kiedy wreszcie dotarł na ziemię, została mu tylko jedna skrzynka. Wewnątrz była nadzieja.
Wypijmy więc za stracone szczęście i miłość i za nadzieję, które pozostaje.
Drzewa się sadzi a one rosną. Jak urosną to je ścinamy a z drewna robione są dla nas trumny.
Wypijmy za drzewa jeszcze nie posadzone z których zrobione będa dla nas trumny.
Był sobie orzeł i pewnego dnia upolował tygrysa. Zdarł z niego skórę i nałożył na siebie. Wraca do domu a jego żonka "łup, łup" ubiła na miejscu. Po zdjęciu skóry ujrzała swego kochanego małżonka
Wypijmy za żony żeby przyjmowały nas ciepło nieważne w jakim stanie wrócimy.
W Paryżu rozmawiałem z pewnym Francuzem:
- Dobra żona - powiedział - to taka, która ma męża i kochanka.
- Czyżby? - zdziwiłem się - Sądziłem, że to zła żona...
- Nie. Zła to taka, która ma tylko kochanka.
- Sądziłem, że to upadła kobieta...
- Nie. Upadła to taka, która nie ma nikogo.
- Sądziłem, że to samotna...
- Nie. Samotna to taka, która ma tylko męża.
Wypijmy więc za... samotne kobiety.
Pobiły się na podwórku dwa koguty. Silniejszy zwyciężył . Napuszył się, wzbił na dach i zaczął głośno przechwalać swoją zręcznością. Nadleciał orzeł, porwał koguta i wzbił się w niebo.
Wypijmy za to, by zawsze siła szła w parze ze skromnością
Pewien osioł znalazł skórę lwa. Narzucił ją na siebie i paradował,budząc respekt i strach. Nagle dmuchnął silny wiatr, zerwał skórę i wszyscy zobaczyli, że to osioł.
Wypijmy za to, byśmy nie okazali się kiedyś osłami lecz zawsze byli sobą
Spotkali się dwaj złodzieje: młody i stary. Stary mówi. Jeśli wejdziesz na drzewo i ukradniesz spod sroki jej jajka, uznam cię za godnego złodziejskiego fachu . Młody złodziej zręcznie wlazł na drzewo, zaczął się skradać, ale gdy tylko wyciągnął rękę do gniazda, sroka się obudziła i narobiła hałasu. Wtedy stary złodziej postanowił zademonstrować młodemu swój kunszt: zrzucił ubranie, jak wąż wspiął się na drzewo i po chwili zeskoczył na ziemię trzymając jajeczka . Ale swego ubrania już nie zobaczył.
Wypijmy więc za zdolnych uczniów
Gdy on zaproponował jej małżeństwo ona zgodziła się, ale! - Jedną noc w tygodniu - powiedziała - chcę mieć tylko dla siebie. I tej nocy wyjdę z domu, a jeśli będziesz mnie śledził - odejdę.
Zgodził się zakochany mężczyzna na ten warunek. Kobieta okazała się być znakomitą żoną i kochanką. Był bardzo szczęśliwy. Ona raz w tygodniu opuszczała dom i wracała nad ranem. To nie dawało mu spokoju. Pewnego razu poszedł za nią. Skierowała się w stronę lasu. Tam na polanie przemieniła się w żmiję i syczała całą noc…
Wypijmy za zdrowie żon, które syczą poza domem!
W Kazachstanie jest zwyczaj, że jak Kazachowi rodzi się córka to sadzi drzewo. Gdy córka dorasta i jest porządną kobietą to Kazach drzewo podlewa i pielęgnuje. Natomiast gdy córka schodzi na złą drogę i nie jest cnotliwa, Kazach drzewo ścina.
Wypijmy za bezkresne stepy Kazachstanu
_________________
Naukę jazdy na moto rozpoczynasz z workiem pełnym szczęścia i brakiem doświadczenia.
Cały bajer polega na tym żeby nabyć tego drugiego zanim skończy się to pierwsze...