TEMAT: przebieg silnika / osiągi

tomie spóbuj lekko dokrecić śrube mocującą cięgno do uchwytu pod pompą. Powino pomóc i chować sie nie bedzie. miałem ten sam problem ;-)

U mnie z linką ssania jest odwrotnie. Prawdopodobnie poprzedni właściciel z Belgii miał owy problem i rozwiązał go w prosty sposób. Wstawił mocną sprężynę zwrotną. Teraz zamiast martwic się nie domykającym się ssaniem muszę pilnowac go jak jest zimny bo mi sam się chowa i gaśnie. Latem jednak problem mi odpada ponieważ odpalam moto jedynka i wyjazd a po kilku minutach silnik już nabiera temperatury więc ssanie nie potrzebne. :)

Tak co do poziomu paliwa się zgodzę ale... Jesli moto był oze stanów jest ogromne prawdopodoieństwo, że poziom paliwa jest podniesiony :-)
Linka ssania to element który potraf isie zblokować. Jest prosty patent na to aby móc ją dopchnąć. Wystarczy wyciąc kawałek gumki uszczelniającej przy dzwigience cięgna. Jest tam jak by podniesienie na jakieś 0,5 milimetra. Wycina sie ten okrag i można dopchnać ssanie do końca bez problemu :-)

Poziom paliwa ma być ustawiony prawidłowo a nie obniżony jeśli moto za dużo pali. Jesli poziom jest prawidłowy wtedy można go wyeliminować jako przyczynę wysokiego spalania. Ja tak robiłem, po kolei eliminowałem możliwe przyczyny wysokiego spalania. Najpierw poziom paliwa w komorze, potem linka ssania, potem dysza biegu jałowego (zaznaczam że miałem zmienioną na DJ), potem wybrałem dyszę DynoJeta najbardziej zbliżoną do oryginału, a ostatnią rzeczą było grzebanie przy iglicy i PMS'ie.

Edit
Zapomniałem jeszcze wspomnieć że zapewniłem silnikowi powietrza do woli, wywalając oryginalny filtr powietrza i zastępując do otwartym filtrem K&N

możesz obnizyc poziom paliwa w komorze pływakowej. Jednak z tym trzeba uważac żeby nie byłza niski bo przy odkręcaniu gazu bedzie problem z zassanie mpaliwa. U Nighta obniżenie z 2 na 3 od dołu roweg na iglisy spowodowało spadek zuzycia paliwa o jakieś 2 litry. Do Bydzi wyszlo mu sporo więcej mimo że jechalismy sopro wolniej. Po opuszczeniu spalanie spadło mu do 5,4 a lecieliśmy pod 130-140 prawie non stop. Plus górki, dolinki, winkle, przyspieszanie na trasie Rypin Wawa...
Jadąc ze stałą prędkością przepustnica nie jest zbyt szeroko otwarta i według teori największe znaczenie na ilośc podanego paliwa ma tutaj dysza paliwowa oraz iglica. Im jest ona niżej tym mniej paliwa będzie podawane.
Jednak przy tak niewielkich różnicach jak np 5,5 a 6 litra największy wpływ na spalanie ma styl jazdy. Mając samochód łatwo zauwzyć że najekonomiczije jest jechać płynnie na możliwie najwyższym biegu jednk jeśli np jadąc 60km/h na czwartym biegu wciśniemy pedał gazu spalanie wsrosnie koloslanie. Natomiast jadąc na 3 biegu z tą samą prędkością wzrost spalania będzie o niebo mniejszy...
To samo dzieje się w naszych gwiazach. Czesto kożystamy z elastyczności silników i nie redukujemy biegów przed przyspieszaniem to niestety przekłada się na wyższe spalanie. Może więc zamiast dlubac przy gaźnikach warto zweyfikować czasem styl jazdy :-)

Wykrzyknik, to co można zrobić? Obniżać iglicę?

Da się:-)
Najlepszym przykładem jest gwiazdka Nighta :-) Jak wszyscy wiemy chlopak odkręca :-)
Kolejnym przykładem jest moja gwiazdka :-) Po mieście w Wawie plus dojazd ż Żyrardowa gdzie nie żadko 150 km/h plus sporo przyspieszeń z pod świateł a 6 nie pali. Do tego mam sportowy moduł, spokojnie tylko z żoną latam. Mozna? Można... ;-)

No dobra, ale jechałem bez szyby, lajtowo, nie odkręcałem na biegach, prędkość do 120. I spalanie wyszło 6,1. A ten mi gada, że już mniej kosztem osiągów się nie da.

Rocker oczywiście, że większa dysza podaje więcej paliwa.
Prałacie za pewne masz jedną biała plastikową podkładkę plus jedną srebrną. Zrebrna odpowiada o,5 rowka :-) na akcesoryjnych iglicach.
Zgadzam się, że jak wszystk ok to nie dłubac ,szczeólnie jak sie nie wie co zdłubac :-) Oryginalna gwiazdka nie powinna palić średnio więcej jak 5.6 litra...

Mechanicy swoje, my swoje. Ja się bawię iglicą i widzę różnicę w spalaniu. Żadnych innych zmian nie robiłem, dysza 195, iglica z 5 na 3 rowek od góry i spadek spalania z 5,7 - 6,2 na 4,7. Czyli jednak ruszanie iglicy coś daje, a przy tym jest to naprawdę niewiele roboty z porównaniu z rozgrzebywaniem gaźnika. Poza tym moja teoria jest taka że im dysza większa tym niżej powinna być iglica żeby ją zamykać, więc nie ma co porównywać ustawień iglicy na różnych średnicach dysz.

Gadałem z mechanikiem. Jego zdanie jest takie - nie ruszać, jak wszystko gra. Dysza 185. Zmiana na mniejszą spowoduje wg niego spadek osiągów. Obniżenie iglicy też wg niego nic nie da. Jest na 3 rowku od dołu + jakies podkładki. Co Wy na to?

O tuż to Tomie :-) Ekscytować sie można ale żeby non stop dłubac przy gaźniku żeby z 5,6 uzyskać spalanie 5,4 to dla mnie totalna pomyłka jest... Na spalanie wpływ ma wiele czynnikow choc by pogoda, opony na jakich jeździmy, ciśnienie w kołach i jeszcze kilka innych zmiennych.
Jurek u Ciebie przy iglicy nie ma sensu już dlubac. Spalanie masz ok. Jedyne co trzeba zmienic to poziom paliwa w komorze plywakowej a po tej regulacji wyrgulować PMS. Jeśli koniecznie chcesz zubożyć mieszankę można opuscić iglicę o rowek ale o ile pamiętasz kichała wtedy koszmarnie :-)
Mimo regulacji PMS-em praktcznie w całym przedziale gwintu :-)

Prałat napisał:
Zgadzam się co do słowa. Myślałem o wyniku poniżej 1 litra no sprostuję poniżej 0,7 l he,he.

Prałacie masz rację, tym bardziej że sam osobiście wściekałem się kiedy to chlał mi powyżej 6 litrów. Teraz z tymi osiągami pomiędzy 4,8 a 5,6 mogę spokojnie latać nie denerwując się że inni mają lepiej. A regulować go po to tylko żeby spalił mi 0,2 czy 0,3 mniej na setkę nie wywołuje u mnie żadnych reakcji.

Pozdro!

No tak, jeśli gwiazda Prałata więcej wypije to dla niego już mniej zostanie. :P

Czasami i Gwiazdor tez musi się napić :pi1: a nie tylko gwiazdka :chopper:

a dodajmy ze niektorym facetom w ogole nie bierze ;)

TomHal, dla mnie walka o 1-1,5 l/100km ma wieloraki sens:
- średnio 5zł więcej na 100, to na urlopie z przebiegiem ok.5 tys. jakieś 250zł +/- Niby nie wiele, bo niech na sezon wyjdzie 500zł, to da się przeboleć.
- Częstsze tankowanie na trasie, można się przyzwyczaić.
Ale dwóch kolejnych powodów nie przeboleję:
- nie zamierzam nabijać budżetu akcyzą,
- męska próżność boli, że innym facetom może mniej brać :laugh:

Jeżeli chodzi o szybę to potrafi ona wiele zmienić. Dodatkowo dochodzi pytanie jaki jest jej rozmiar? Małe szybki mające nadać pojazdowi bardziej opływowy przepływ powietrza, rozbijając go umiejętnie zmniejszą spalanie duże szyby te w rodzaju "zakryj mnie całego" będą stawiały straszny opór co wiąże się z większym "wysiłkiem" moto i dalej większym spalaniem. Duże znaczenie ma też wielkość prowadzącego jak i jego ciężar. Ma to oczywiście bardzo śladowe znaczenie ale zawsze. Wspominano wcześniej o odkręcaniu manety. Koledzy którzy byli ze mną w Berlinie widzieli i słyszeli jak jeździłem. Na mieście dawałem mu w palnik po "publikę" - spalanie w granicach 5,6 - 5,7 litra. Trasa, spokojna i przede wszystkim miarowa jazda - pomimo obciążenia i plecaczka - 4,82. Nic dodać nic ująć. Od roku ustawiam gaźnik, palę sobie łąpy, czoło i klnę pod nosem. Cała ta heca z ustawianiem daje tylko wtedy efekty kiedy moto w normalnych warunkach spala powyżej 7 litrów a chcemy żeby oscylowało w granicach 5. Bawienie się w uzyskanie lepszego wyniku od 1 litra nie warte jest nerwów i pieniędzy na przeróbki. Wydam setki a wygram grosze.

Prałat napisał:
To prawda. Ja jeżdżę równo od zakupu motocykla (z wyjątkiem paru testów co moto potrafi) i na początku spalanie miałem 8 a dysza była 175. Teraz mam większą dyszę 195 a spalanie jak jechałem z pasażerem i z szybą w świętokrzyskie wyniosło 6,2 pierwszy zbiornik i 5,7 drugi. Iglica była na 5 rowku. Teraz opuściłem ją na 3 rowek i spalanie wyszło 4,7. Jazda identyczna, jednie bez szyby, ale nie sądzę że szyba przy 100km/h zrobiłaby aż taką różnicę.

Jak są złe ustawienia, to delikatniejsze odkręcanie nic nie pomaga. Na ten przykład - 120km pokonanych w połowie na A4 z prędkością do 120 i bez gwałtownych zrywów, praktycznie stała prędkość. Druga połowa wieczorem, bez wyprzedzania, prędkość do 110. BEZ SZYBY. I wynik 6,0 na 100. Przy dynamicznej jeździe było 6,5. Różnica praktycznie znikoma.