TEMAT: Pompka przyspieszająca

W zeszłym sezonie mocno kombinowałem z gażnikiem i to samo zauważyłem,w konsekwencji tego mocno ograniczyłem wydatek tej pompki przez regulację śrubki sterującą pompką .Szczególnej różnicy nie zauważyłem jeżeli chodzi o ruszanie z miejsca lub przyśpieszenie,wręcz przeciwnie przestał się dławić przy dodaniu gazu.Przez pewien okres zablokowałem nawet działanie tego ustrojstwa i też dało się żyć.Wiem jedno,że jak będzie za duży wydatek tej pompki zwiększy sie zużycie paliwa i przy dodaniu gazu może się dławić.

Koledzy - czy macie jakieś ciekawe przemyślenia/doświadczenia w temacie pompki przyspieszającej ? To ustrojstwo przy każdym ruchu manety z położenia zero wstrzykuje do gardzieli gaźnika całkiem pokaźną ilość paliwa. Już doczytałem na roadstarclinic jak to się reguluje i widzę, że trzeba to będzie zredukować ile się da - bo zaobserwowałem nieciekawe zjawisko. Po jeździe zobaczyłem, że tylne kolanko wydechu paruje ! Hmm - co się okazało - silnik za filtrem był opryskany czerwonym olejem z filtra (nałożyłem nowy olej kilka dni temu). Jeździłem po mieście, dużo hamowań, zmian biegów itd, bo majstruję przy ustawieniach gaźnika (powoli wychodzę na prostą... ) Czyli przy takiej jeździe ta francowata pompka praktycznie non stop zieje paliwem do gaźnika, jest tego tyle że normalnie ścieka do filtra i pod naporem pędu powietrza przemaka przez tylną powierzchnię filtrującą filtra ! Teraz już wiem, dlaczego na tej właśnie powierzchni nie było już nawet pozostałości starego oleju filtrujacego - pewnie na dłuższą metę taki mechanizm go normalnie wypłukuje do cna.
Nie wspominam o zwiększonym zużyciu paliwa ! Dodam, że na roadstarclinic napisali, że większość roadstarów fabrycznie ma ustawiony zbyt duży wydatek tej pompki. Jak na moje oko to jakaś paranoja - to normalnie wali strumień paliwa jak ze strzykawki prosto w przepustnicę

PS Zapomniałem napisać - mam filtr powietrza Baron big air kit - otwarty K&N