TEMAT: Problemy z odpaleniem

Kusy a w jakich rurach przypłynął do Europy i z jakim filtrem powietrza??? Może się okazać że te nastawienia były odpowiednie do akcesorii jakie miał ten motocykl przed przypłynięciem.
Możliwe też że pewne części tak przypadły do gustu byłemu właścicielowi albo komuś kto miał możliwość w nim do grzebania, że wsadzono byle co byle by odpalał.

Panowie zacytuje fragment piosenki:

dragi na ulicach
wiara naćpana
oto ameryka jak namalowana


Może jeden z tych bohaterów piosenki był właścicielem mojego moto.Drut myślę,że miał: patrz na fragment piosenki.

Amerykanie mają jakąś ciągotę do bardzo bogatych nastaw. Możliwe, że u nich dolny zakres otwarć przepustnicy nie jest zbyt często używany.

kusy napisał:
Może jak grzebał przy gaźniku to wypił dużo więcej piwa niż Ty??

Może nie precyzyjnie się wypowiedziałem. Po sprowadzeniu zaraz rozebrałem gaziol. Okazało się,że ma założone dysze wielkości wiadra.Dysza która ma być nieprzelotowa była większa od głównej.Główna była tak wielka,że paliwo lało się przez nią jak z rynny.Dlatego po zimowej walce częściowo doszedłem do ładu.Nadal nie miałem ssania.Dopiero Tomekz podpowiedział mi,że dysza ma być nieprzelotowa.I wtedy ssanie cudownie wróciło,spalanie wyszło 5 litrów.Wspomnę jeszcze,że przy poziomie nigdy nie grzebałem.Po tych wielogodzinnych walkach ,po nieskończonej ilości wypitego stwierdziłem,że ten amerykan co pchał łapy w ten gaziol miał nierówno pod sufitem.

kusy napisał: To raczej świadczy o tym, że gaźnik nie jest ustawiony prawidłowo. Poprawnie zestrojony współczesnej konstrukcji silnik, powinien mieć problemy z odpaleniem bez ssania.

Mój od samego początku pali 5 litrów,więc lekkie otwarcie manetki przy odpalaniu na zimno w niczym nie przeszkadza.

ps zwłaszcza że po sprowadzeniu ze stanów przez pierwszy sezon wcale nie miałem ssania,i tak go odpalałem.

Tomson napisał:
Ja od początku bez grzebania mam 5,5Litra

Nitol napisał:
Pełna zgoda.
Ja po sprowadzeniu z USA miałem za wysoki poziom - spalanie 8 litrów przy spokojnej jeździe. Po obniżeniu poziomu do wartości właściwej spala 5,5.

Oczywiście że tak. Nadmiar paliwa wywalany jest poza układ. Widać to np. na filtrze powietrza.

uważam, że ma znaczenie - jak miałem za wysoki poziom to palił zawsze 7 litrów i nie mogłem go wyregulować - jak obniżyłem do zalecanego poziomu teraz na trasie przy prędkości 100-110 spala 5,4 l.

artek ja miałem tyle przygód z tym gaziolem po sprawdzeniu z USA,że na obecną chwilę nie mam ochoty na to. Wspomnę,że uleczył mi go Tomekz Przypuszczam że zajmę się tym po sezonie
ps. a czy regulacja poziomu ma wpływ na spalanie?

Chciałem podobnie jak TomHal zasugerować regulację poziomu paliwa w komorze pływakowej ale ... Ty nie chcesz widzę walczyć z gażnikiem

artek mam oryginalny gaziol


TomHal zacząłem odpalać zimne moto tak jak zasugerowałeś.Czyli ssanie lekko otwarta manetka,jeden strzał i odpala,wtedy pięknie chodzi na ssaniu.Przy gaźniku raczej nie będę grzebał,ponieważ spalanie wynosi 5 litrów,kolor świec idealny,paliwo jest wysysane z baku do zera.

Też miałem grawitacyjne ustawienie przepływu paliwa. Ssanie nie przestawiło mi się z tego powodu. Podałem taką zależność z powodu takowego odpalania silników gaźnikowych jakie stosowałem zawsze jak tylko pamiętam. Jeżeli po dłuższym czasie musisz "podpompować" paliwo jest prawdopodobnie źle ustawiony stan paliwa w komorze pływaka. Przy grawitacji powinieneś podnieś stan o dobre 5mm

Kusy a jaki masz gażnik, oryginalny ?

tomekz napisał:

Tomek stawiam tobie WIELKIE
Poszedłem twoim tropem,i zacząłem od ssania.I to był złoty strzał.Okazało się ,że moja dorabiana linka źle była ustawiona przy gaźniku.Była przekrzywiona w dół,przez co ssanie nie zawsze domykało się do końca.


benan potwierdzam to.Moje moto przy obcych zachowuje się przyzwoicie.

TomHal ze ssaniem mam problem po przerobieniu na grawitację.Jak moto postoi z tydzień to nie chce odpalić.
Muszę się wtedy wspomóc manetką.Jak jest odpalany codziennie,to problemu tego nie ma.

Jestem podobnego zdania, zimny ssanie, ciepły bez ... albo regulacja ...

Motocykl ma odpalić bez żadnego kręcenia manetką. Zimny to wyciągamy ssanie i naciskamy magiczny guziczek
Po co podnosić przepustnice ?
Według mnie jak wszystko jest poprawnie to nie potrzeba dodatkowo czarów uprawiać

Kusy spróbuj tak. Gdy zimny silnik otworzyć ssanie odkręcić manetkę na 1/3 - odpalić. Jak zagada od strzału to wszystko jest ok. Tak właśnie powinno być.