UWAGA! Ten serwis używa cookies i podobnych technologii.

Brak zmiany ustawienia przeglądarki oznacza zgodę na to. Czytaj więcej…

Zrozumiałem

Zgodnie z Art. 173, 174 oraz Art. 209 znowelizowanej ustawy "Prawo Telekomunikacyjne" (DU z 21.12.2012, poz. 1445) informujemy, że serwis yamaha-star.pl wykorzystuje pliki cookies. Odwiedzanie serwisu jest jednoznaczne ze zgodą używania przez nas „ciasteczek”. W każdej chwili możesz jednak zmienić ustawienia przeglądarki internetowej i wyłączyć cookies, lub opuścić serwis.

www.Yamaha –STAR.pl

Forum

Witamy, Gość
Nazwa użytkownika: Hasło: Secret Key Zapamiętaj mnie

TEMAT: Dziwny przypadek

Dziwny przypadek 7 lata 9 miesiąc ago #1

  • pinhead
  • pinhead Avatar
  • Offline
  • Zasilający Forum
  • Posty: 1324
  • Otrzymane podziękowania: 102
  • Oklaski: 14
Skygge napisał:
LukaszGda napisał:
albo w nocy ktoś przychodzi i dolewa Ci coś do baku jak śpisz :zebol:


:polew: :polew: o tym nie pomyślałem,a pewnie jest taka możliwość,bo skoro pokemona można dziś wszędzie spotkać,to czemu nie krasnoludka :polew:

A tak na poważnie,to założyłem opaski na przewody które są bardzo dobrej jakości i o rozpuszczaniu ich nie ma mowy :nnie:
Temat odpuszczam :mysli: i ruszam w trasę :wild:
Całowanie w rękę nagiej kobiety to strata czasu
Administrator wyłączył możliwość publicznego pisania postów.

Dziwny przypadek 7 lata 9 miesiąc ago #2

  • Skygge
  • Skygge Avatar
LukaszGda napisał:
albo w nocy ktoś przychodzi i dolewa Ci coś do baku jak śpisz :zebol:

Administrator wyłączył możliwość publicznego pisania postów.

Dziwny przypadek 7 lata 9 miesiąc ago #3

  • LukaszGda
  • LukaszGda Avatar
  • Offline
  • wie gdzie gaźnik
  • Posty: 462
  • Otrzymane podziękowania: 25
  • Oklaski: 3
albo w nocy ktoś przychodzi i dolewa Ci coś do baku jak śpisz :zebol:
Administrator wyłączył możliwość publicznego pisania postów.

Dziwny przypadek 7 lata 9 miesiąc ago #4

  • Baron
  • Baron Avatar
  • Offline
  • wie gdzie gaźnik
  • Posty: 403
  • Otrzymane podziękowania: 18
  • Oklaski: 3
Może przewód jest do :du: i paliwo go rozpuszcza.
Administrator wyłączył możliwość publicznego pisania postów.

Dziwny przypadek 7 lata 9 miesiąc ago #5

  • pinhead
  • pinhead Avatar
  • Offline
  • Zasilający Forum
  • Posty: 1324
  • Otrzymane podziękowania: 102
  • Oklaski: 14
Zaobserwowałem kilka dni temu coś dziwnego związanego z paliwem :mysli:
Po zmianie gaziora na HSR założyłem wężyk 8 mm i zapomniałem założyć przy kraniku opaski,bo kilka razy musiałem zdejmować zbiornik w celu jego dostrojenia.
Na noc nie zakręciłem kranika i rano jak wszedłem do garażu to zobaczyłem,że dekiel silnika jest w czymś uj...any. Było to coś w rodzaju czerwonego oleju :mysli: dziwne,kapało właśnie z kranika w miejscu łączenia z wężem.Czuć było benzyną,ale benzyna pewnie odparowywała,a jakieś oleiste badziewie zostawało.
Zdemontowałem zbiornik,mocno go potrząsnąłem i zlałem paliwo do przezroczystego kanistra na dwa dni.....po tym czasie nic na dnie się nie osadziło.
Wczoraj zalałem paliwko z innego CPN-u i zdjąłem opaskę w miejscu łączenia z króćcem gaźnika.
Dzisiaj rano efekt ten sam..cieknący czerwony olej,tak kilka kropel,a benzyny ani śladu :oj:
Po ściśnięciu opaskami nic się nie sączy,ale nie daje mi to spokoju :nnie:
Czy to może być składnik benzyny,czy po prostu mieszają z opałem,bo on ma taki lekko czerwony kolor,czy może coś innego ???
Silnik pracuje bez zarzutu,zero dymku,nie przerywa,nie kicha...idzie jak torpeda.
:piw:
Całowanie w rękę nagiej kobiety to strata czasu
Administrator wyłączył możliwość publicznego pisania postów.

Dziwny przypadek 8 lata 11 miesiąc ago #6

  • kusy
  • kusy Avatar
  • Offline
  • Stary Wyga!
  • Była Yamaha jest coś innego
  • Posty: 1825
  • Otrzymane podziękowania: 79
  • Oklaski: 12
Jeżeli wszystko wróciło do normy proponowałbym niczego nie ruszać B) Coś musiało się przytkać .Możliwe że "system obronny organizmu" :hej: sam zwalczył wirusa. Jeśli objawy by powróciły :boks: proponowałbym zastosować się do propozycji Barona,czyli gruntowny przegląd układu paliwowego :mysli:
Obecnie R 1150 GS i R 1200 RT
Lepiej panować w Piekle niż być sługą w Niebie- John Milton
Administrator wyłączył możliwość publicznego pisania postów.

Dziwny przypadek 8 lata 11 miesiąc ago #7

  • LukaszGda
  • LukaszGda Avatar
  • Offline
  • wie gdzie gaźnik
  • Posty: 462
  • Otrzymane podziękowania: 25
  • Oklaski: 3
Miałem identyczny objaw na koniec zeszłego sezonu
Moto odpalał chodził na wolnych po dodaniu gazu prychał gasł.
Odpalał normalnie za każdym razem. Zawsze po dodaniu gazu był problem.
Po 2-3 min problem znikał.
Po czyszczeniu gaźnika więcej takiej problemów nie miałem :)

:wild:
Administrator wyłączył możliwość publicznego pisania postów.

Dziwny przypadek 8 lata 11 miesiąc ago #8

  • Baron
  • Baron Avatar
  • Offline
  • wie gdzie gaźnik
  • Posty: 403
  • Otrzymane podziękowania: 18
  • Oklaski: 3
No to sprawdź jeszcze szczelność kolektora ssącego.
Administrator wyłączył możliwość publicznego pisania postów.

Dziwny przypadek 8 lata 11 miesiąc ago #9

  • madsen
  • madsen Avatar
filtr paliwa wymieniałem na początku sezonu,chcę jeszcze zaznaczyć,że motocykle nie reagował na gaz i się dławił również jak włączyłem ssanie
Administrator wyłączył możliwość publicznego pisania postów.

Dziwny przypadek 8 lata 11 miesiąc ago #10

  • Baron
  • Baron Avatar
  • Offline
  • wie gdzie gaźnik
  • Posty: 403
  • Otrzymane podziękowania: 18
  • Oklaski: 3
Ewidentnie dostawał za mało paliwa , przyczyn w takim przypadku może być wiele.
Należaloby sprawdzić:
-drożność odpowietrzenia zbiornika i kranika
-pompę paliwa
-filtra paliwa
-na końcu czyszczenie gaźnika.
Administrator wyłączył możliwość publicznego pisania postów.

Dziwny przypadek 8 lata 11 miesiąc ago #11

  • madsen
  • madsen Avatar
Witam,chciałbym opisać dzisiejszą "przygodę",odpalam motocykl na ssaniu,chodzi ok 5minut,po wyłączeniu ssania motocykl chodzi na wolnych obrotach normalnie,z chwila dodania gazu silnik gaśnie(dławi się) i tak kilka razy,jedyną reakcją na próbę zwiększenie obrotów jest "pryknięcie" z gaźnika i zgaśnięcie silnika. Po każdym zgaśnięciu motocykl odpalał normalnie i chodził równo na wolnych obrotach,po kilku nieudolnych próbach dodania gazu zatkałem dłonią wlot do filtra powietrza i motocykl z oporem ale zaczął reagować na ruch manetki gazu,chociaż cały czas strzelał z gaźnika,dławił się ale nie gasł,gdy chciałem ruszyć motocykl nie miał miał mocy,udało się to dopiero na dosyć wysokich obrotach,po przejechaniu kilku kilometrów wszystko wróciło do normy tj. prawidłowa reakcja na dodanie gazu i moc,dodam tylko ze nigdy wcześniej nie miałem takiej sytuacji,motocykl użytkowany regularnie (codzienny dojazd do pracy 100km dziennie)rano podczas jazdy do pracy nie miałem żadnych problemów z motocyklem,cała sytuacja miała miejsce gdy chciałem wrócić do domu,filtr powietrza i wydechy fabryczne w gaźniku też nic nie kombinowane,spalanie ok 5,5l,co mogło spowodować takie dziwne zachowanie gwiazdy?
Administrator wyłączył możliwość publicznego pisania postów.
Czas generowania strony: 0.044 s.
Zasilane przez Forum Kunena