TEMAT: Jaki akumulator?

Po zimie pali dalej świetnie, nawet nie ładowałem aku, może z dwa razy się przejechałem po osiedlowej ulicy :). Polecam

Witka,
Ja bede smigal "mam nadzieje" na takim aku.Taki wlasnie bo niski i nie wystaje z pojemnika a siedzenie mam bezposrednio na ramie jak dragon seats a nawet jeszcze nizej.
LINK:
allegro.pl/moto-power-ctz14s-bs-ytz14s-bs-12v-11ah-230a-i2236516061.html
A zakrecic to nawet aku z R1 kreci jak ta lala.
Mam nadzieje ze alternator nie bedzie gotowal akumulatora i ze regler wytrzyma.
Pozdrowionka
Rafal

Seboka napisał:
Jak wypadł test po zimie?

Kupiłem Vartę, urządzenie pomiarowe wskazało 340 A prąd rozruchu, deklarowany przez producenta 260 A, czyli spora nadwyżka. W czasie odpalania czuć różnice w stosunku do starego aku. Zobaczymy jaka będzie żywotność.

w tym sklepie chciałem napisać: sklepcentra.pl/centra/component/search/yuasa%2BYTX.html?ordering=newest&searchphrase=all&limit=100

Jak ja kupowałem, to za dałem 260 (pozniej byl sezon i ceny poszly w gore).
tym samym czasie odpowiednik w Warcie kosztował ponad 300 stówy. Faktycznie podrożały i zmieniły się relacje

Kupowałem w tym sklepie w poznaniu i jeszcze cenę zbijałem
yuasa:
yuasa.com.pl/yuasa/maintenance-free--agm-.html

tam też łatwo znaleźć odpowiednik w Warcie.

Dodam, że kiedyś nie ładowałem baterii w zimie i po takiej zimie musiałem kupować nowy...

Varta nie jest droższa tylko tańsza.Miałem w swoim radku Vartę ale latałem tylko jeden sezon.Jak się teraz trzyma. Roksiu może coś powiedzieć.A oryginalna Yuasa wytrzymała 8 lat.I nigdy nie podpinam żadnej ładowarki na zimę.Po prostu co miesiąc podłączam do ładowarki motocyklowej i jest spoko.

Ważne, żeby w zimie podłączyć do prostownika, który potrafi analizować i doladowywac aku. Taki np. Za 60 zeta sprzedawali w lidlu. Ja tez zadowolony jestem z yuasy. warta zła nie jest, ale na pewno droższa.

Ja osobiście stawiam na Yuasę, mam w obecnym moto które mam już 3 rok a wygląda na wiekowe (aku). Zakupiłem do poprzedniego moto też Yuasę i sprawowało się dobrze. Nie wiem ile wytrzyma to obecne stare ale naste pny też będzie Yuasa.

A co Panowie myślicie o Varcie, mój już padł. Oryginalny YUASA jest za 280 zł Varte mogę mieć na miejscu za 220 zł, sprzedawca mówił że często aku też są podrabiane a on ma od dystrybutora, z tego co piszecie oryginały niby też tu się nie wykazały jakoś szczególną trwałością. Co myślicie???

Dokładnie!

Choć jak pisał Wykrzyknik Twój zbiornik wprowadzałby dodatkową dozę adrenaliny i szczyptę dekadencji do tej zabawy. :)

Z drugiej strony nie oglądając podesłanego filmiku nigdy w życiu bym nie wpadł na pomysł, że można inne moto wykorzystać jako pędnik.

Macie na myśli coś takiego?
vimeo.com/12604672

No w zasadzie racja, ale za to podejrzewam że natężenie dźwięku było by na podobnym poziomie???
Bo wyobraźcie sobie i porównajcie ze sobą: odgłos startującego silnika Gwiazdy i krzyk startującego w kosmos po uderzeniu CUBY. Przecież RYK byłby identyczny – więc i w zasadzie cel osiągnięty. Coś zmiażdżone: czy to mieszanka paliwo-powietrze, czy też...no zbiornik oczywiście :) , a trzy stówy na aku zaoszczędzone. :P

Przepraszam, ale nie mogłem się powstrzymać - wizja mnie naszła. Postaram się nie żartować w działach technicznych – ale nie obiecuję. :P

Nie wiem czy to odbry pomysł uskuteczniać żabie skoki na nowo przerobione moto Cuby... W przypadku lądowania na nowo poszerzonym zbiorniku odczucia mogly by być nie co mało przyjemne....:kl:

Mam gdzieś jeszcze w garażu sporo klamorów od Junkersa lub wytworów bloku wschodniego, więc może i kopniak by się znalazł. Nawet do wyboru: w wersji wzdłuż lub poprzek sprzęta. :)

Osobiście wraz z nadchodzącą wiosną by punktów do lansu i urody sobie dodać, to radziłbym wyrobić sobie mięśnie nóg i chyżość stawów skokowych. Coś na kształt ud pływackich zawodniczek z byłych wschodnich republik niemieckich i palić moto „na pych” ze zgrabnym żabim skokiem na siodło. :)

Dzięki Panowie za podpowiedzi, wiem już czego szukać. ( kupie se kopnik )
Pozdrawiam Cuba

Ja mam Yuasę nie wiem jaki model. Kupiłem Gwiazdkę z ta bateryjką, przyszła do Polski ze Stanów z nią. Więc pokonała ocean gdzie ponoć taka eskapada osłabia żywotność. I choć słabawy to trzyma do dzisiaj. Czyli czwarty sezon w Polsce...

Mój oryginalny też dał rady przez 8 lat.Ale dzisiejsze YTX 20 L-BS który już można mieć poniżej 250 zł nawet połowy z tego nie wytrzyma.

Mój dał radę prawie 8 lat
YTX20L-BS dla ścisłości
za około 3stówy można go nabyć


pozdrawiam
Krzysiek
Megula Czarnula (jeszcze w kawałkach)

Nie jestm przekonany do Yuasy. w 2009 na początku sezonu kupiłem YUASA YTX 20 za 320 pln-ów cały rok chodził bez zarzutów. Po zimie dał iskrę i moto odpaliło bez zarzutów (raz na dwa miesiące odpalałem moto i jeżdziłem po garażu) Cały sezon 2010 dawał iskrę no i pod koniec sezonu zdechł. Wydaje się że dwa sezony żywotności to trochę za mało.